Autor: Leonardo Patrignani
Tytuł oryginalny: Multiversum - Memoria
Trylogia Wszechświaty. Część Druga
Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 22 maja 2014
Liczba stron: 256
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Tytuł oryginalny: Multiversum - Memoria
Trylogia Wszechświaty. Część Druga
Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 22 maja 2014
Liczba stron: 256
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Moja ocena: 8/10
Tylko wspomnienia.
Leonardo Patrignani stworzył „Wszechświaty”, by dać początek
czemuś nowemu. Zadebiutował w wielkim stylu, co nie wszystkim pisarzom się
udaje. Teraz przyszedł czas na kontynuację „Wszechświatów”, która skupia się na
Pamięci. Czy jest ta tytułowa Pamięć? Przeczytajcie sami:
„Witajcie w Pamięci.W miejscu, w którym jedynym możliwym scenariuszem jest wspomnienie. Niekończąca się cisza między zakończeniem płyty i początkiem ukrytej ścieżki.”
Tego cytatu nie trzeba chyba wyjaśniać. Alex, Jenny i Marco
znaleźli się w Pamięci, miejscu, w którym świat wokoło to tylko wspominania z
przeszłości. To pułapka, z której muszą się wydostać. I o dziwo, udaje im się
tego dokonać, ale gdy obudzą się ponownie, gdy ich oczy znowu ujrzą rzeczywisty
świat, nie będzie to ten świat, w którym się wychowali. Ich świat przestał
istnieć 500 lat temu. Na dodatek Alex i Jenny nie obudzili się w jednym
miejscu. Czy uda im się odnaleźć siebie na nowo? Czy wspomnienia wystarczą, by
ocalić siebie?
„Wszechświaty. Pamięć” zwalniają tempo nałożone przez
pierwszą część. Nie jest to złe, jednak mamy odczucie, że nie pędzimy już tak
do przodu z akcją, tym samym mamy więcej czasu na przemyślenia. Muszę się
przyznać, że w pewnych momentach traciłam orientację i po prostu nie
wiedziałam, o co chodzi. Tak było na początku powieści. Po jakimś czasie, a
konkretnie od połowy zaczęłam się rozkręcać, albo to książka zaczęła się
rozkręcać i wszystko co niezrozumiałe, powoli zaczynało się przede mną
rozjaśniać. Od tego czasu książkę czytało mi się znacznie lepiej. Dosłownie mój
umysł dostał olśnienia i pochłaniał już kartka za kartką, bez zbędnych
rozmyślań i chwil zastanowienia.
Początek książki może nie był zbyt udany i czytało mi się go
trochę opornie. Może to styl pisania, sprawił, że nie przebrnęłam przez
początek tak płynnie, jak w przypadku pierwszej części. Jest to styl dość
specyficzny i trzeba się w nim odnaleźć. Narracja jest trzecioosobowa, która
opowiada o losach trzech głównych bohaterów, więc nie unikniemy tzw. skaczącej
fabuły. Ale z tym wszystkim mamy do czynienia na początku książki, potem, jak
już wspomniałam, fabuła się normalizuje i wracamy do normalnego biegu wydarzeń.
Mimo wszystko, książka jest wart poznania. Autor, w dość
specyficzny i charakterystyczny dla niego sposób przedstawia miejsce zwane Pamięcią,
które istnieje tylko dzięki wspomnieniom. Potem przenosimy się do przyszłości, poznajemy
świat po jednej wielkiej apokalipsie. Nie występuje już tyle podróży między
Wszechświatami i myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie. Autor nie powielił
fabuły z pierwszej części. Wprowadził do „Pamięci” nową iskierkę, nowy pomysł i
doskonale go rozwinął. Pojawiają się nowe postacie, które są bardzo tajemnicze
i na szczęście nie mamy szansy się domyśleć biegu wydarzeń. Zakończenie
powieści jest najbardziej zaskakującym momentem w książce. Takiego obrotu spraw
nikt się na pewno nie będzie spodziewał, a to najlepsze, co może nam zaoferować
autor –nieprzewidywalne i pełne emocji zakończenie powieści.
„Jenny przysunęła się, zamknęła oczy, przyłożyła usta do warg Alexa i oddała mu się całkowicie. To było jak pozwolenie sobie na upadek do tyłu ze świadomością, że podtrzymają nas ramiona osoby, którą kochamy. W tej chwili krył się sens nieskończonej podróży obojga i łączącej ich magii; było światło i ciemność, dzień i noc. Pocałunek zawierał się w cyklu natury, który miał swój początek, rozwój i koniec, aby potem się odrodzić. Myśl stawała się energią i burzyła wszelkie granice czasoprzestrzeni.Była miłość. Ich niepodważalna twierdza. Ich tajemnica. Ponad życiem, ponad wiecznością.”
„Wszechświaty. Pamięć” oraz jej poprzednią część polecam
wszystkim czytelnikom. Mimo niezbyt udanego początku w „Pamięci”, który mam
nadzieję, że nie zniechęci nikogo, książka jest wart polecenia. Autor
przepięknie ubarwia każdą scenę, tworzy fantastyczne obrazy pobudzające naszą
wyobraźnię. Jestem pewna, że odnajdziecie się we Wszechświatach i z chęcią
sięgniecie również po ostatnią część trylogii.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dreams.
Link do recenzji części pierwszej "Wszechświaty".
Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła. Trafia na moją listę książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńhttp://wicherslow.blogspot.com/
Pozdrawiam, Maleficent
Lubię takie klimaty, więc kiedyż zapewne zapoznam się z książkami :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, a zwłaszcza o serii. Okładkę pierwszy raz widzę, a tytułu i autora kompletnie nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś. Lubię takie klimaty, więc jest duże prawdopodobieństwo, że mi się spodoba.
Chętnie sięgnę po twórczość tego autora.
Pozdrawiam.
Ronie z http://ronie-books.blogspot.com
Musze zagłębić się w te książki, jestem zachęcona Twoja recenzją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko miłości moja
Już od długiego czasu mam tę serię na swojej liście, więc oby szybko udało mi się po nią sięgnąć, bo jestem jej ogromnie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Książka mi osobiście bardzo się spodobała, dawno nie czytałam tak ciekawej i wciągającej powieści ;)
OdpowiedzUsuńhttp://momentcatcher00.blogspot.com/