Autor: Leonardo Patrignani
Tytuł oryginalny: Multiversum
Trylogia Wszechświaty. Część Pierwsza
Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 20 sierpnia 2013
Liczba stron: 272
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Tytuł oryginalny: Multiversum
Trylogia Wszechświaty. Część Pierwsza
Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 20 sierpnia 2013
Liczba stron: 272
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Moja ocena: 8/10
Wieloświaty.
Czytając debiut włoskiego pisarza cały czas po głowie snuła
mi się myśl: A co jeśli naprawdę istnieją Wieloświaty? Gdzieś tam może być moje
alter ego, żyć w podobnym, jednak zupełnie innym świecie. Gdy czytelnika
pochłaniają takie myśli, jedno jest pewne – pisarz odwalił kawał dobrej roboty
i to, co zamierzał w całości mu się udało zrealizować. Stworzył powieść, która
pochłania myśli, wyobrażenia, a także część duszy czytelnika i zostaje z nim na
długi czas.
„Otaczająca nas rzeczywistość jest tylko jednym z nieskończonych wymiarów równoległych.”
Alex i Jenny porozumiewają się za pomocą pewnego rodzaju
telepatii. Słyszą się w myślach. Na początku nie są to przyjemne kontakty,
często kończą się one bólem i omdleniami. Rodzice są zaniepokojeni stanem
swoich dzieci, które według otoczenia tracą rozum. Jednak dwójka młodych ludzi,
mieszkająca z dala od siebie wierzy, ze istnieją naprawdę. Tylko jak wytłumaczą
to, że gdy dochodzi do spotkania, gdy oboje są w wyznaczonym miejscu, to po
prostu się nie widzą? Słyszą się, lecz nie mają innego kontaktu poza myślami.
Czy naprawdę oszaleli, postradali rozumy? Czy teoria Wieloświatów, w którą
wierzy przyjaciel Alexa jest prawdziwa?
Książka zaskoczyła mnie pozytywnie. Spodziewałam się
zupełnie innej historii, jednak ta przedstawiona przez autora jest doskonalsza
pod każdym względem. Pełna tajemnic, nagłych i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Książkę cechuje pewien rodzaj odmienności. Fabuła jest inna, czuć w niej
świeżość i innowacyjność debiutu. Dlatego debiuty to moje najukochańsze
pozycje. Nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, co nas może zaskoczyć, a co
rozczarować. „Wszechświaty” na pewno was nie rozczarują i przeniosą w wir
prawdziwego świata fantasy, a raczej Wieloświatów.
„Koniec jest zarazem początkiem. Nie istnieją przyczyna i skutek, to wy poruszacie się między przyczynami i skutkami.”
Leonardo Patrignani zadebiutował w wielkim stylu.
„Wszechświaty” rozpoczynają fantastyczną serię dla młodzieży, ale i nie tylko.
Przedstawiona fabuła jest żywa, prosta, ale i intrygująca na tyle, by
czytelnikiem zawładnąć. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron.
„Wszechświaty” zostały napisane prostym i lekkim językiem, dzięki czemu
pochłonięcie tej pozycji zajmuje jeden wieczór. Okładka jest zniewalająca, co
tylko dodaje uroku całej powieści.
Wykreowanie bohaterów to chyba najtrudniejsze zadanie dla
pisarza. Wyobrażam sobie, jak trudne to musi być dla początkującego pisarza,
który pragnie by jego debiut ujrzał światło dzienne. Leonardo Patrignani swoich
bohaterów ubarwił idealnie. Są to postacie żywe, pełne uroku i wdzięku. Mają
swoje charaktery, które są różne i wyraziste. Alex jest chłopakiem bystrym,
stanowczym i opanowanym. Jenny dąży do wyznaczonych celów, jest silna i
zdeterminowana. Marco, chłopak, któremu los nie oszczędził przykrości jest
geniuszem komputerowym z wysokim intelektem. Postacie drugoplanowe również
cechuje odmienność i wyrazistość w każdym calu.
„- Może i jestem. Jestem tylko snem.- Tak, najpiękniejszym snem, jaki kiedykolwiek miałem.- Ale sny znikają.- Więc nie chcę się przebudzić.”
Może się wydawać, że „Wszechświaty” to książka prosta i
monotonna. Nic bardziej mylnego. Książa jest przepełniona tajemnicami i
zagadkami. Nie spodziewałam się, że czytając książkę znajdę się w tak dobrze
skonstruowanej fabule. Została ona solidnie przemyślana, a poznanie zakończenia
jest niezwykle zaskakujące. Jak dobrze, że pod ręką mam drugą część, bo nie
wiem czy udałoby mi się wytrzymać ciągnącego się w nieskończoność czekania na
poznanie dalszych losów bohaterów.
„Wszechświaty” polecam wszystkim czytelnikom. Ta lektura to
idealne lekarstwo na codzienne troski. Relaks prze luźnej i niezobowiązującej
książce zawsze dobrze robi na umysł. Dlatego bez większych oporów mogę polecić
książkę każdemu, kto znajdzie chwilę, by zagłębić się w Wieloświatach.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dreams.
O Wszechświatach usłyszałam już jakiś czas temu i w pierwszym momencie, gdy zobaczyłam tytuł i okładkę pomyślałam, że jest to książka umiejscowiona gdzieś w kosmosie. Jednak, gdy przeczytałam opis zrozumiałam, że jest coś całkowicie innego. Od tamtego czasu mam wielką ochotę zapoznać się z tą historią :>>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
"Wszechświaty" co chwilę przylatują mi przed oczami. Kiedyś miałam wielką ochotę je przeczytać jednak moje zainteresowanie nimi już minęło - jeśli kiedyś spotkam tę książkę w bibliotece chętnie się przekonam co kryje się za tą piękną oprawą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
Jestem bardzo zainteresowaną tą książką od jakiegoś czasu i z każdą pozytywną recenzją, nie mogę się doczekać aż po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Chyba czegoś takiego teraz szukam, czegoś na codzienne troski właśnie. Przyznam, że o tej książce niewiele wcześniej słyszałam, ale jestem już zachęcona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Jestem ciekawa tej książki, tym bardziej, że autor i w tamtym roku i w tym był w Krakowie na Targach Książki ;). Lubię fantasy i literaturę młodzieżową, więc na pewno się skuszę :).
OdpowiedzUsuńO Wszechświatach słyszałam już bardzo dużo dobrego, dlatego jestem ogromnie ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika