Autor: Michelle Falkoff
Tytuł oryginalny: Playlist for the Dead
Wydawnictwo Feeria Young
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 272
Kategoria: literatura młodzieżowa, współczesna
Moja ocena: 9/10
Muzyka samobójcy.
Samobójstwa wśród nastolatków to jeden z najtrudniejszych
problemów współczesnego świata. To prawdziwa plaga, która odbiera miliony
niewinnych istot. Przyczyny są różne, czasami mogą się nam wydawać błahe, jednak
dla osób odbierających sobie życie, są to poważne problemy, z którymi nie mogą
sobie poradzić. O każdym czynie samobójczym należy głośno mówić, by uświadomić wszystkim
jak poważny jest to problem i jak należy z nim walczyć. „Playlist for the Dead.
Posłuchaj, a zrozumiesz” pokazuje jeden z powodów, dla których młodzi ludzie
odbierają sobie życie – jeden z najczęstszych powodów.
„Przez ostatnie kilka dni na zmianę za nim tęskniłem i nienawidziłem go, czułem się winny i zdruzgotany – właściwie nie wiedziałem, jak powinienem się czuć, oprócz tego, że jakoś inaczej.”
Po jednej nieudanej imprezie Sam znajduje ciało swojego
najlepszego przyjaciela – Hayden odebrał sobie życie. Początkowy szok, niedowierzanie,
zmienia się w pełne bólu pytanie do całego świata – dlaczego? Dlaczego jego
przyjaciel odebrał sobie życie? Co go pchnęło do ostatecznego kroku? Czy to
jego brat razem z kolegami, którzy ciągle utrudniali mu życie? Czy to złe
relacje z rodzicami? Czy może to, że nie pomógł mu na imprezie, na której
został wyśmiany? Sam się obwinia o śmierć przyjaciela, a w ustaleniu prawdy
pomaga mu playlista, którą zostawił dla niego Hayden – piosenki, które pomogą
mu zrozumieć.
„Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz” to smutna
powieść. Smutna, zmuszająca do poważnych refleksji powieść o stracie bliskiej
osoby, o radzeniu sobie ze śmiercią, żałobą. Inaczej czujemy się, gdy bliski
umiera na skutek choroby, a inaczej gdy sam odbiera sobie życie. Często jest
tak, że obwiniamy się o śmierć drugiej osoby, o to że nie dostrzegliśmy
symptomów jakie nam wysyłała, że nie zauważyliśmy, że dzieje się coś złego, że
w porę nie zareagowaliśmy. Autorka idealnie podkreśliła uczucia jakie towarzyszą
po stracie kogoś bliskiego i pokazała, jak sobie radzić w takiej sytuacji.
„- Czasami się martwię, że już zawsze będę się czuł tak samotny, jak teraz.- Ja też. Ale jest mi lepiej, gdy wiem, że też się tak czujesz.”
Książka ta jest pełna szczerości i prawdy, której nie trzeba
się bać i omijać szerokim łukiem. Bo tak niestety jest w większości przypadków.
Gdy pojawia się problem staramy się go nie widzieć. Tutaj mamy powód do
refleksji, do rozmyślań nad gniewem, stratą i samobójstwem. Na relacjach z
rodzicami, z rodzeństwem, nad miłością, nad wykluczeniem, nad samotnością i
nieśmiałością. Hayden to osoba nieśmiała, która pod wpływem rodziców i
rodzeństwa jeszcze bardziej zamyka się w sobie. Czy nie jest tak w
rzeczywistości? Czy nie słyszymy o tym często w telewizji, czy wśród sąsiadów?
Po przeczytaniu „Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz” otworzymy
szeroko oczy na otoczenie. Książka bowiem sprawi, że zaczniemy inaczej patrzeć
na problemy, które często kończą się samobójstwem.
Bohaterowie w powieści są bardzo dobrze wykreowani. Nie brakuje
im niczego i nie można się przyczepić do żadnego z nich. Główny bohater, który przeżywa
śmierć przyjaciela jest przepełniony emocjami, które nas, czytelników,
wzruszają do łez i sprawiają, że długo po przeczytaniu powieści nie możemy się
z nich otrząsnąć. Książka daje do myślenia i przepełnia czytelnika smutkiem,
ale jest to pozytywny smutek. Czy smutek może być pozytywny? Tak, bo to co czujemy
czytając powieść, ten właśnie smutek, nakłania nas do działań, do myślenia.
Książkę poleca każdemu czytelnikowi, który nie boi się trudnych
tematów, do których zalicza się samobójstwo. „Playlist for the Dead. Posłuchaj,
a zrozumiesz” jest napisana w przyjemny dla oka sposób, przez co książkę czyta
się w jeden wieczór, który zapamiętacie na bardzo długo. Szczerze polecam!
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria Young.
Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania. Pewnie, kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ostatnio coraz więcej pojawia się takich książek - o problemach, o śmierci, smutnych, refleksyjnych. Nie mówię "nie", ale póki co, wolę sięgać po inną tematykę. Choć, gdy pozycja wpadnie mi w ręce, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
Wcześniej niezbyt ciekawiła mnie ta książka, ale przyznam, że Twoja recenzja bardzo mnie do niej zachęciła ;)
OdpowiedzUsuńKolejna bardzo pozytywna recenzja tej książki, chyba będę musiała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń