Tytuł oryginalny: An Ember in the Ashes
Seria Ember in the Ashes. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 512
Kategoria: fantasy, young adult, literatura młodzieżowa
Moja ocena: 9/10
Dwa światy – jeden cel.
Ostatnio mam do czynienia z książkami, które mnie
zachwycają. Jednak za każdym razem, gdy staję przed wyborem, którą książkę
przeczytać, a którą odłożyć na półkę, zawsze mam wątpliwości. Przebiega mi
dreszcz po plecach i zastanawiam się, czy słusznego wyboru dokonałam. Skrupulatnie
czytam opis książki i jeżeli mnie nie przyciągnie, nie wzbudzi mojego
zainteresowania, wtedy odkładam książkę na półkę – będzie musiała poczekać w
kolejce. Sprawa debiutów jest nieco inna – zawsze daję im szansę. Na szczęście Sabba
Tahir zadebiutowała powieścią, która nie tylko opisem skradła moje serce –
okładka jest bardzo hipnotyzująca. Jak to dobrze, że jest coraz więcej tak
znakomitych debiutantów. „Imperium Ognia” otwiera nam drogę do serii pełnej honoru,
walk, rozlewu krwi, poświęceń, miłości.
„Póki trwa życie, jest nadzieja.”
Laia należy do Scholarów. Ludu, który nie cieszy się popularnością.
Ludu, który żyje pod terrorem bezwzględnego Imperium. Dziewczyna ma brata,
który zostaje zamknięty w więzieniu. By mu pomóc Laia zaciąga się do ruchu
oporu i wyrusza na misję, która może zakończyć się najgorszym – śmiercią.
Przenika do Czarnego Klifu, miejsca gdzie szkolą się Maski, jako niewolnica
najbardziej okrutnej kobiety – komendantki. Musi pamiętać, że ma cel, że ma po
co żyć, musi pamiętać, że Darin, jej brat, jest w celi i nie ma nikogo innego,
kto może mu pomóc.
Elias jest tuż przed zakończeniem szkoły. Jest Maską, a ci
słyną z okrucieństwa, bezwzględności i właśnie na takiego człowieka go
szkolono. W Czarnym Klifie żyje od dziecka i z każdym dniem walczy o
przetrwanie. Pragnie wolności, chce zdezerterować. I prawie mu się to udaje,
jednak w ostatniej chwili zostaje powołany do Prób. Próby mają na celu wyłonić nowego
przywódcę, nowego imperatora. Czy zwycięstwo w próbach da Eliasowi upragnioną
wolność? Czy jest taki jak inne Maski – bezwzględnym, okrutny, bez uczuć?
Co się stanie, gdy losy dwojga tak różnych sobie ludzi, a
jednocześnie tak bardzo do siebie podobnych się skrzyżują?
„Strach będzie twoim wrogiem tylko wtedy, gdy na to pozwolisz.”„Zbyt silny strach może paraliżować. Zbyt mały strach rodzi arogancję.”
„Imperium Ognia” to walka. Walka o wolność. Sabaa Thair
połączyła dwa różne światy, dwie różne społeczności, dwa różne serca w jeden
cel – dążenie do wolności. Laia pragnie wolności swojej i swojego brata, Elias
pragnie uwolnić się od macek Czarnego Klifu. Oboje są młodzi, oboje tak bardzo
różni. Laia jest niewolnicą, a niewolnica w świecie przedstawionym przez
autorkę jest traktowana gorzej niż zwierzę. Można ją poniżać, torturować,
gwałcić. Kiedy czyta się takie rzeczy pięści same się zaciskają ze złości. Natomiast
Elias jest tym, któremu wolno robić to wszystko. Jednak on jest inny, on ma
serce. Jest mu tak samo ciężko jak Lai, musi uważać na każdym kroku, by nie
popełnić błędu. Każdy, nawet najmniejszy błąd tych obojga oznacza śmierć. Życie
w takim świecie jest niewyobrażalne trudne. Wizja tego okrutnego świata
przedstawiona przez autorkę zapiera dech w piersiach.
„Są dwa rodzaje przewinień. Te, które ciągną cię na dno i czynią bezużytecznym, oraz te, które pobudzają do działania.”
Autorka skupiła się na Akademii, na Czarnym Klifie. To tam
rozgrywa się większość akcji – a tych w powieści nie brakuje. Powieść biegnie
swoim tempem, które nie zwalnia nawet na chwilę. Książkę czyta się szybko, a to
za sprawą tak dobrego pomysłu na fabułę, który rozpala naszą ciekawość już od
pierwszej strony. Rozdziały pisane są w pierwszej osobie, naprzemiennie – raz z
punktu widzenia Lai, raz z punktu widzenia Eliasa. Osobiście uwielbiam takie rozwiązanie,
możemy się zbliżyć do głównych bohaterów, poznać ich tajemnice, ich myśli i
uczucia. Poznać emocje jakie nimi targają i bardziej się utożsamić z nimi. A
książka jest nasiąknięta emocjami każdego rodzaju. Te skrajności, od gniewu do szczęścia,
od płaczu do uśmiechu, sprawiają, że jesteśmy bardziej pochłonięci lekturą.
Sabaa Thair wprowadziła nas w świat fantasy, w którym śledzimy na każdej
stronie walkę o życie, walkę o wolność.
„Życie składa się z wielu momentów, które nic nie znaczą. A potem jednego dni a nadchodzi chwila, która wpływa na wszystkie dalsze wydarzenia.”
Główni bohaterowie są tak bardzo różni, lecz jednocześnie
podobni do siebie. Autorka starała się pokazać dwa odmienne światy, które mają
jeden cel. I wyszło jej to znakomicie. Postacie drugoplanowe są równie barwne i
równie charyzmatyczne jak główni bohaterowie. Mamy czarne charakter, mamy ludzi
dobrych, ludzi złych i ludzi, którzy zbłądzili, lecz w ostatecznym rozrachunku
znaleźli właściwą drogę. I pomyśleć, że to dopiero początek serii, która już
tyle wniosła w świat fantasy.
„Pole bitwy to moja świątynia. Czubek miecza jest moim kapłanem. taniec śmierci moją modlitwą. Kończący cios wyzwoleniem.”
„Ember in the Ashes” zapowiada się genialnie i z pewnością sięgnę
po kolejne tomy. „Imperium Ognia” zawładnęło mną i pochłonęło do cna. Książkę czytałam
z przyjemnością i z równie wielką przyjemnością polecam ją każdemu. Każdy
powinien zapoznać się z tak drastycznymi scenami, które mrożą krew w żyłach.
Sabaa Thair wywołuje w czytelniku skrajne emocje, za co jej dziękuję, bo o to właśnie
chodzi w czytaniu – by emocje zawładnęły czytelnikiem, tak samo jak bohaterami.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Dodałam do swojej listy czytelniczej, musze się zaopatrzyć w egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mi się spodoba, ale właśnie tak się stało. Jest genialna i absolutnie każdy powinien się z nią zapoznać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
papierowe-strony.blogspot.com
Właśnie kolejna książka dołączyła do mojej listy, także zaczynam na nią polować :D
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam : )
OdpowiedzUsuńCudowna książka, niesamowicie mnie wciągnęła, a połączenie fantastyki z magią jest najlepsze:) Polubiłam Helenę, ciekawi mnie co z nią dalej będzie:)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest wspaniała nie mogę doczekać się kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńCiągle trafiam na tę książkę w sieci. Chyba głośno o niej teraz ;)
OdpowiedzUsuń