środa, 24 czerwca 2015

"Metalowa Dolna" Bruno Kadyna

Autor: Bruno Kadyna 
Wydawnictwo Filologos
Data wydania: 14 kwietnia 2015
Liczba stron: 112
Kategoria: fantasy 

Moja ocena: 8/10


Mieć pasję.


Utrata bliskiej osoby to wydarzenie, którego nie życzę nikomu. Ból, cierpienie pozostaje z nami, w tych trudnych chwilach żałoby, na bardzo długo. Wracają wspomnienia wspólnie spędzonych chwil. Jest to ciężki czas dla wszystkich. Kobiety mogą radzić sobie nieco inaczej z żałobą niżeli mężczyźni. „Metalowa Dolna” to powieść, w której zawarte są emocje jakie targają właśnie mężczyzną przeżywającym żałobę. Wiele jest powieści odnoszących się do kobiet, a tutaj skupiamy się na mężczyźnie.

Tomasz codziennie poświęca chwilę na treningi w swojej siłowni. Ma ciężko chorą żonę, lecz zawsze stara się znaleźć czas na ćwiczenia. To tam czuje się wolny. Przeżywa ogromny ból, gdy jego żona przegrywa walkę z rakiem. Cierpi, próbuje poradzić sobie z żałobą i wielką stratą. Wraca do siłowni i wtedy spotyka dziwną istotę. Czy z tego cierpienia postradał zmysły? Czy może jednak „to coś” naprawdę żyje pod fundamentami jego siłowni?

„Metalowa Dolna” to debiut literaci polskiego pisarza. Nie muszę chyba wspominać jak kocham debiuty. Kompletnie nie wiedziałam czego spodziewać się po powieści, co się kryje na tych zaledwie 100 stronach. I to jest bardzo dobre rozwiązanie na debiut. Krótko i na temat. Przez to, że powieść jest tak zwięzła myślę, że każdy się w niej odnajdzie. Nie każdy lubi czytać debiuty, boi się nudy i zwykłego rozczarowania, jednak „Metalowa Dolna” nie rozczaruje nikogo, to mogę zagwarantować. Nawet jak komuś nie przypadnie do gustu, bo wiemy, że nie wszystkim da się dogodzić, to nie odczuje tego. Jest to powieść na jeden wieczór, wieczór, który czytelnicy zapamiętają na długo.

Powieść opowiada o pasji, dążeniu do celu, wytrwałości. Dzięki niej możemy poznać emocje jakie targają młodym mężczyzną po śmierci ukochanej osoby. Co dzieje się w głowie osoby, która utraciła część siebie? Czy naprawdę można popaść w obłęd? Język i styl jest w stu procentach pisany z punktu widzenia mężczyzny. Trzeba mieć odwagę by poświęcić debiut na narrację tak prostą, ale jednocześnie intrygującą. Nie ma tu zahamowań, sztucznego powstrzymywania się. Wiadomo, jaki bywa język mężczyzn. Czasami jest mocny, z pazurem.

Autor zadbał o element fantasy. Szczerze, bardzo czekałam na ten moment, w którym poznam, co to za istoty goszczą w siłowni. „Metalowa Dolna” połączyła wątki fantasy z elementami psychologicznymi przez co powstała bardzo ciekawa całość. Momentami zastanawiałam się czy to co widzi główny bohater jest jego tworem wyobraźni czy rzeczywistością. Nigdy do końca nie możemy wiedzieć gdzie kończy się granica naszej wyobraźni.

Jestem pewna, że o autorze usłyszymy jeszcze nie raz. W „Metalową Dolną” włożył serce, przez co czuć w niej świeżość debiutu, emocje i prawdę. Już sam tytuł jest intrygujący, no bo co może oznaczać „Metalowa Dolna”. Żeby się dowiedzieć konieczne jest przeczytanie książki. Bruno Kadyna swoim debiutem mocno odcisnął piętno na polskiej literaturze. Cieszy mnie fakt, że mamy coraz więcej dobrych pisarzy i coraz więcej znakomitych powieści. Ostatnim czasy naprawdę mamy się czym pochwalić.


Za możliwość zapoznania się z debiutem i przeżycia miłych chwil podczas czytania dziękuję autorowi Brunowi Kadyna



8 komentarzy:

  1. Czytałam już jedną recenzję tej książki, ale nie specjalnie mnie zainteresowała. Jakoś nie specjalnie interesują mnie istoty mieszkające w siłowni ;). Po prostu nie mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakos nie moge sie przemoc do silowni :D ale to moze tylko taka metafora jakos czy cos? przeciez to moze byc kazde miejsce tak mi sie zdaje po prsotu taki bohater i juz - wiec moze jakbym miala okazje to bym po nia siegnela tak z ciekawosci :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wbrew pozorom najmniej w tej książce jest o samych ćwiczeniach.. Gorąco polecam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze, że jakbym zobaczyła tę okładkę w bibliotece/księgarni to nawet nie zaszczyciłabym jej spojrzeniem (tak, tak oceniam książki po okładce, czasem się to zdarza). Jednak po twojej recenzji czuję, że to może być naprawdę świetny debiut.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiązka jakoś nieszczególnie mnie zachęca. Byc może jest to wina objętości, bo 100 stron niezbyt mnie przekonuje ;-; Choć element psychologiczny przemawia do mnie w pewnym stopniu i kusi.

    Prosiłabym również, żebyś dokładniej przejrzała formularz zgłoszeniowy u mnie w konkursie, ponieważ nie spełniasz jednego z warunków - nie jesteś obserwatorem :( Byłabym wdzięczna, gdybyś to nadrobiła, żebyś mogła wziąć udział w rozdaniu.
    Jeśli ten komentarz w jakimś stopniu ci przeszkadza lub obraża to przepraszam ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotowe :) byłam pewna że obserwuje :)

      Usuń
    2. Gotowe :) byłam pewna że obserwuje :)

      Usuń
  6. Pierwsze słyszę o tej książce, ale będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń