sobota, 27 lutego 2016

Mój pierwszy EpikBox



Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu udało mi się upolować EpikBoxa. Jest to moje pierwsze spotkanie, pierwsza niespodzianka związana z tym magicznym pudełkiem. Akcja jest prześwietna, bo nic nie sprawia większej radości jak pudełko pełne książkowych niespodzianek!


Opisze Wam Lutowego EpikBoxa, bo to właśnie on sprawił mi tyle radości. Cała akcja zaczęła się jeszcze w grudniu, gdyż wtedy złożyłam zamówienie i opłaciłam swoje pudełeczko. EpikBox ma dwie wersje – dla kobiety i mężczyzny. Oczywiście wzięłam tą pierwszą :) I od tej pory wyczekiwałam kuriera, który miał się zjawić u mnie po 16 lutego. I tak waśnie rano, 17-go lutego, zapukał do moich drzwi kurier. Pełna radości odebrałam paczkę z moim pierwszym magicznym pudełeczkiem.
Ileż to radości i emocji było we mnie, gdy otwierałam to pudełko. Można by rzec – mała rzecz a cieszy! I tak oto moim oczom ukazał się taki widok:


Zawartość pudełka była pięknie zapakowana, a w niej tyle niespodzianek! Ale po kolei.

Najważniejsza była książka. Choć przyznam, że trochę się spodziewałam tego tytułu (po wskazówkach, jakie uzyskałam na stronie epikboxa), to do końca była ta nutka niespodzianki i zaskoczenia. I tak właśnie stałam się właścicielką „Magonii” Maria Dahvana Headley. „Magonia” to książka z gatunku fantasy, young adult (co oczywiście wcześniej było wiadome :) ). Co nieco o fabule:

"Aza Ray Boyle topi się w powietrzu. Od dzieciństwa cierpi na tajemniczą chorobę płuc, z którą ciężko jest oddychać, mówić – w ogóle żyć. Kiedy więc Aza zauważa statek na niebie, jej rodzina przypisuje to skutkom ubocznym zażywania leków. Aza jednak nie wierzy, by była to halucynacja. Słyszy ze statku głos wzywający ją po imieniu.
Tylko jej przyjaciel, Jason, słucha. Jason, na którego zawsze może liczyć. Jason, do którego chyba czuje coś więcej niż przyjaźń. Ale zanim Aza ma okazję poważniej się nad tym zastanowić, dzieje się coś strasznego. Aza odchodzi z naszego świata, by znaleźć się w innym.
Magonia.
Ponad chmurami, w krainie statków handlowych, Aza nie jest już tą słabą, umierającą istotą, którą była wcześniej. W Magonii po raz pierwszy swobodnie oddycha. Co więcej, ma potężną moc — lecz gdy już zaczyna panować nad swoim życiem, odkrywa, że zbliża się wojna między Magonią a Ziemią. W jej rękach spoczywa los całej ludzkości — i chłopca, który ją kocha. Po której stronie opowie się Aza?"

Do książki została dołączona eko torba! Piękna i solidnie wykonana. Na pewno się przyda na książkowe zakupy, i nie tylko!

Kartka z wiadomością od epikboxa bardzo fajna! I jeszcze mała ulotka o tym, jak nazywasz się w świecie Magonii :) Mi akurat przypadło nazywać się Jik Tali :)

Dwie zakładki – jedna papierowa od #mojfandom, a druga – na gumce filcowa sowa – śliczna!

Naszyjnik!!! Uwielbiam go! Jest naprawdę urokliwy :)

Fragment powieści Leslye Walton „Osobliwe i cudowne przypadki Avu Lavender” od Wydawnictwa SQN. Książka ma swoją premierą 2 marca!

I na koniec zakładki indeksujące! Bardzo, bardzo przydatne :) 



Jak widzicie jest tego całkiem sporo. Bardzo się cieszę z mojego pierwszego EpikBoxa i już teraz mogę powiedzieć, że to nie ostatnie moje spotkanie z tym pudełkiem! Na pewno zakupię Majowego, którego sprzedaż rusza już 12 marca! TUTAJ link do pudełka.

A Wy macie swoje EpikBoxy? Słyszeliście o nich? Kupicie?

Podzielcie się swoimi opiniami!


15 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej akcji, a musze przyznać, że jest świetna! Wielkie, wielkie dzięki za uświadomienie mnie o istnieniu takiej możliwości. Na pewno wezmę udział w kolejnym wydaniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba się kiedyś zdecyduję na ten Box:) Raz się żyje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Magonia jest całkiem sławną książką ostatnimi czasy, niezły PR :) ciekawa jestem wrażeń. Ale ja na EpikBox raczej się nie zdecyduję, po młodzieżówki nie sięgam zbyt często, a jeśli już, uwaznie je dobieram :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Magonię już przeczytałam, a co do EpikBoxa to akcja sama w sobie ciekawa, ale nie dla mnie, bo do najtańszych atrakcji ona nie należy, a w sumie jest to kupowanie kota w worku, może się spodobać, a nie musi. Wolę tę kwotę inaczej spożytkować. Niemniej jednak cieszę się, że zawartość przyniosła Ci tyle radości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lutowy Epikbox był również moim pierwszym i mimo że dwa poprzednie mnie osobiście wydały się lepsze, to i ten numer jest całkiem udany :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba by spróbować swojej przygody z Epikboxem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi mimo wszystko szkoda na to pieniędzy. Jeszcze jakbym wiedziała co dostanę, a takie kupowanie kota w worku wydaje się niebezpieczne. Np. myślę, że ostatni był lepszy niż ten (był tam chyba kubek i magnesowe zakładki).

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie właśnie ta edycja najbardziej się podoba i strasznie żałuję, że nie zdecydowałam się zamówić :(
    Iza xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o epikboxach, ale nie do końca jestem przekonana za płacenie za "kota w worku" ;). Jeśli przeznaczam na coś swoje pieniążki, to wolałabym wiedzieć, co otrzymam ;).
    ALE Ty się cieszysz i jesteś zadowolona więc chyba o to chodzi, prawda? :)

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna edycja!!! Jakiś tydzień temu pierwszy raz usłyszałam o tym boxie, czego żałuję, bo zawartość Twojego pudełka jest rewelacyjna :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony te pudełka są bardzo ciekawe, ale z drugiej tak naprawdę nie wiadomo, co w nim będzie, więc zakup jest trochę ryzykowny. Jednak pomyślę jeszcze nad kupnem następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne są te pudełeczka ;) Może też uda mi się kiedyś zamówić.
    Co do książki, cóż .. może to być to coś fajnego ;-))

    OdpowiedzUsuń
  13. Musze kiedyś się skusić, choć nie jestem do końca przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jeszcze nie miałam żadnego epikboxa ale może się skuszę. Fajna zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna sprawa, nie słyszałam o tym wcześniej.

    OdpowiedzUsuń