Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu udało mi się upolować
EpikBoxa. Jest to moje pierwsze spotkanie, pierwsza niespodzianka związana z
tym magicznym pudełkiem. Akcja jest prześwietna, bo nic nie sprawia większej radości
jak pudełko pełne książkowych niespodzianek!
Opisze Wam Lutowego EpikBoxa, bo to właśnie on sprawił mi
tyle radości. Cała akcja zaczęła się jeszcze w grudniu, gdyż wtedy złożyłam
zamówienie i opłaciłam swoje pudełeczko. EpikBox ma dwie wersje – dla kobiety i
mężczyzny. Oczywiście wzięłam tą pierwszą :) I od tej pory
wyczekiwałam kuriera, który miał się zjawić u mnie po 16 lutego. I tak waśnie
rano, 17-go lutego, zapukał do moich drzwi kurier. Pełna radości odebrałam
paczkę z moim pierwszym magicznym pudełeczkiem.
Ileż to radości i emocji było we mnie, gdy otwierałam to
pudełko. Można by rzec – mała rzecz a cieszy! I tak oto moim oczom ukazał się taki
widok:
Zawartość pudełka była pięknie zapakowana, a w niej tyle
niespodzianek! Ale po kolei.
Najważniejsza była książka. Choć przyznam, że trochę się
spodziewałam tego tytułu (po wskazówkach, jakie uzyskałam na stronie epikboxa),
to do końca była ta nutka niespodzianki i zaskoczenia. I tak właśnie stałam się
właścicielką „Magonii” Maria Dahvana Headley. „Magonia” to książka z gatunku
fantasy, young adult (co oczywiście wcześniej było wiadome :)
). Co nieco o fabule:
"Aza Ray Boyle topi się w powietrzu. Od dzieciństwa cierpi na tajemniczą chorobę płuc, z którą ciężko jest oddychać, mówić – w ogóle żyć. Kiedy więc Aza zauważa statek na niebie, jej rodzina przypisuje to skutkom ubocznym zażywania leków. Aza jednak nie wierzy, by była to halucynacja. Słyszy ze statku głos wzywający ją po imieniu.
Tylko jej przyjaciel, Jason, słucha. Jason, na którego zawsze może liczyć. Jason, do którego chyba czuje coś więcej niż przyjaźń. Ale zanim Aza ma okazję poważniej się nad tym zastanowić, dzieje się coś strasznego. Aza odchodzi z naszego świata, by znaleźć się w innym.
Magonia.
Ponad chmurami, w krainie statków handlowych, Aza nie jest już tą słabą, umierającą istotą, którą była wcześniej. W Magonii po raz pierwszy swobodnie oddycha. Co więcej, ma potężną moc — lecz gdy już zaczyna panować nad swoim życiem, odkrywa, że zbliża się wojna między Magonią a Ziemią. W jej rękach spoczywa los całej ludzkości — i chłopca, który ją kocha. Po której stronie opowie się Aza?"
Do książki została dołączona eko torba! Piękna i solidnie
wykonana. Na pewno się przyda na książkowe zakupy, i nie tylko!
Kartka z wiadomością od epikboxa bardzo fajna! I jeszcze
mała ulotka o tym, jak nazywasz się w świecie Magonii :) Mi akurat przypadło
nazywać się Jik Tali :)
Dwie zakładki – jedna papierowa od #mojfandom, a druga – na
gumce filcowa sowa – śliczna!
Naszyjnik!!! Uwielbiam go! Jest naprawdę urokliwy :)
Fragment powieści Leslye Walton „Osobliwe i
cudowne przypadki Avu Lavender” od Wydawnictwa SQN. Książka ma swoją premierą 2
marca!
I na koniec zakładki indeksujące! Bardzo, bardzo
przydatne :)
Jak widzicie jest tego całkiem sporo. Bardzo się cieszę z
mojego pierwszego EpikBoxa i już teraz mogę powiedzieć, że to nie ostatnie moje
spotkanie z tym pudełkiem! Na pewno zakupię Majowego, którego sprzedaż rusza
już 12 marca! TUTAJ link do pudełka.
A Wy macie swoje EpikBoxy? Słyszeliście o nich? Kupicie?
Podzielcie się swoimi opiniami!
Nigdy nie słyszałam o tej akcji, a musze przyznać, że jest świetna! Wielkie, wielkie dzięki za uświadomienie mnie o istnieniu takiej możliwości. Na pewno wezmę udział w kolejnym wydaniu!
OdpowiedzUsuńChyba się kiedyś zdecyduję na ten Box:) Raz się żyje:)
OdpowiedzUsuńMagonia jest całkiem sławną książką ostatnimi czasy, niezły PR :) ciekawa jestem wrażeń. Ale ja na EpikBox raczej się nie zdecyduję, po młodzieżówki nie sięgam zbyt często, a jeśli już, uwaznie je dobieram :)
OdpowiedzUsuńMagonię już przeczytałam, a co do EpikBoxa to akcja sama w sobie ciekawa, ale nie dla mnie, bo do najtańszych atrakcji ona nie należy, a w sumie jest to kupowanie kota w worku, może się spodobać, a nie musi. Wolę tę kwotę inaczej spożytkować. Niemniej jednak cieszę się, że zawartość przyniosła Ci tyle radości :)
OdpowiedzUsuńLutowy Epikbox był również moim pierwszym i mimo że dwa poprzednie mnie osobiście wydały się lepsze, to i ten numer jest całkiem udany :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Trzeba by spróbować swojej przygody z Epikboxem :)
OdpowiedzUsuńMi mimo wszystko szkoda na to pieniędzy. Jeszcze jakbym wiedziała co dostanę, a takie kupowanie kota w worku wydaje się niebezpieczne. Np. myślę, że ostatni był lepszy niż ten (był tam chyba kubek i magnesowe zakładki).
OdpowiedzUsuńMnie właśnie ta edycja najbardziej się podoba i strasznie żałuję, że nie zdecydowałam się zamówić :(
OdpowiedzUsuńIza xx
Słyszałam o epikboxach, ale nie do końca jestem przekonana za płacenie za "kota w worku" ;). Jeśli przeznaczam na coś swoje pieniążki, to wolałabym wiedzieć, co otrzymam ;).
OdpowiedzUsuńALE Ty się cieszysz i jesteś zadowolona więc chyba o to chodzi, prawda? :)
Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki
Świetna edycja!!! Jakiś tydzień temu pierwszy raz usłyszałam o tym boxie, czego żałuję, bo zawartość Twojego pudełka jest rewelacyjna :).
OdpowiedzUsuńZ jednej strony te pudełka są bardzo ciekawe, ale z drugiej tak naprawdę nie wiadomo, co w nim będzie, więc zakup jest trochę ryzykowny. Jednak pomyślę jeszcze nad kupnem następnego ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te pudełeczka ;) Może też uda mi się kiedyś zamówić.
OdpowiedzUsuńCo do książki, cóż .. może to być to coś fajnego ;-))
Musze kiedyś się skusić, choć nie jestem do końca przekonana ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego epikboxa ale może się skuszę. Fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, nie słyszałam o tym wcześniej.
OdpowiedzUsuń