PRZEDPREMIEROWO
Przeszłość i teraźniejszość.
Czarownice, wiedźmy, wróżbici – kto z nas o nich nie
słyszał? Powieści przedstawiające magię, czary są interesujące, ale połączenie
tego wszystkiego z faktami, z prawdziwymi wydarzeniami to już naprawdę sztuka.
Luz Gabas stworzyła powieść, która mimo, że ma elementy fantasy, jest oparta na
prawdziwych wydarzeniach historycznych, które momentami przyprawiają czytelnika
o gęsią skórkę. Bo jak można skazać na śmierć dziesiątki kobiet tylko na
podstawie plotek i pomówień? Niestety takie wydarzenia miały miejsce w XVI
wieku w okolicach Pirenejów.
„Ból trwa chwilę; radość, która po nim nastąpi, nie skończy się nigdy.”
W książce występują dwa główne wątki, które się idealnie zazębiają.
Pierwszy opisuje Briandę, współczesną kobietę, która boryka się z koszmarami,
dziwnymi wizjami i napadami lękowymi. Winą za to wszystko obarcza przemęczenie,
dlatego postanawia odpocząć na wsi, w Tiles. Tam jej zaburzenia pogłębiają się
jeszcze bardziej, jednak dziewczyna czuje, że dziwnie przynależy do tych ziem.
Musi w końcu poznać przyczynę swoich stanów, co jak się okazuje, odmieni jej
życie.
Drugi wątek poświęcony jest Briandzie z Lubicha z XVI wieku.
Nie były to łatwe czasy dla mieszkańców Tiles i okolicznych wiosek. Brianda
musiała wyjść dobrze za mąż, jednak w wyniku spisków ginie jej ojciec, a matka
wiąże się z jego najgorszym wrogiem. Brianda poznaje Corsa, rozbójnika i
dezertera, który w wyniku splotu wydarzeń staje się Panem na Anels. Wkrótce
para się pobiera, jednak ich szczęście nie trwa długo. Brianda zostaje skazana
na śmierć poprzez powieszenie – za czary i magię. Przed wykonaniem wyroku rzuca
klątwę na swojego oprawcę i przysięga mężowi, że wróci do niego.
„Jedyny sposób, by zwalczyć ból i strach, to stawić im czoło. (…) by umieć żyć, trzeba umieć umierać.”
Luz Gabas zaskoczyła mnie pozytywnie. Ba! Nawet bardzo
pozytywnie. „Czarownice z Pirenejów” okazały się lekturą, która jest
wciągająca, trzyma w napięciu, wyciska łzy, sprawia, że czytelnik zapomina o otaczającej
go rzeczywistości. Powieść współczesna połączona z magią, tajemnicą i romansem
to chyba idealne połączenie. Autorka wzbudza ciekawość czytelnika na każdej
stronie. Niespodziewane zwroty akcji tylko podsycają naszą, już i tak dużą,
ciekawość.
Pani Gabas kreując bohaterów nie szczędziła swojej fantazji.
Zarówno ci z teraźniejszości, jak i ci z przeszłości to postacie intrygujące,
pełne barwy i charakteru. Pojedyncze elementy każdego z bohaterów uzupełniają
się wzajemnie tworząc niezwykle barwne i wyraziste postacie, które dopełniają
fabułę do końca.
„To, co odległe, wydawało się bliskie; to, co bliskie – zbijające z tropu; to, co zbijające z tropu – skłonne do powtarzania się w wypełnionej próżnią pętli zakrzywionego czasu.”
„Czarownice z Pirenejów” to powieść, która jest nieco inna
niż typowa literatura współczesna. Luz Gabas wplotła do niej prawdziwe
wydarzenia historyczne, magię i tajemnicę sprzed wieków, stwarzając bardzo
ciekawą i intrygującą fabułę. Połączenie autentyczności niektórych wydarzeń i
fikcji literackiej jest znakomite i z pewnością niejednemu czytelnikowi
przypadnie do gustu. Przeskoki w czasie, jakie zastosowała autorka wcale nie
przeszkadzają i nie drażnią. Poznajemy teraźniejszość i przeszłość, które bez
wątpienia są ze sobą w pewien sposób połączone. Czytając rozdziały opisujące
przeszłość możemy lepiej zrozumieć wydarzenia teraźniejszości.
„Wróg wewnętrzny jest zwykle gorszy od tego zewnętrznego.”
Przejścia między teraźniejszością a przeszłością są tak
sprytnie zrobione, że czytelnik nawet na moment nie zawaha się nad odłożeniem
książki i zrobieniem sobie przerwy. „Czarownice z Pirenejów” to wciągająca
lektura, która przenosi nas do XVI wieku w okolice Pirenejów, by w
teraźniejszości dokończyły się wydarzenia, które miały wtedy miejsce. Autorka
miała bardzo fajny pomysł na fabułę i wykorzystała każdą jego możliwość na to,
by była to książka jednocześnie i ciekawa, i intrygująca. „Czarownice z
Pirenejów” to lektura, która nie wyleci z głowy następnego dnia.
Szczerze polecam książkę wszystkim czytelnikom. Znajdzie się
w niej coś dla fanów fantasy, magii, czarów, literatury współczesnej, romansu,
ale także i historii. Luz Gabas stworzyła powieść idealną dla każdego czytelnika.
Autor: Luz Gabas
Tytuł oryginalny: Regreso a tu piel
Wydawnictwo Muza SA
Data wydania: 17 lutego 2016
Liczba stron: 480
Kategoria: literatura współczesna, historia, fantasy
Tytuł oryginalny: Regreso a tu piel
Wydawnictwo Muza SA
Data wydania: 17 lutego 2016
Liczba stron: 480
Kategoria: literatura współczesna, historia, fantasy
Moja ocena: 10/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.
Ta książka naprawdę brzmi świetnie! Uwielbiam fantasy i takie przeskoki z teraźniejszości w przeszłość, a jeśli dodać do tego pare autentycznych faktów, to ja nie mam pytań i chętnie się z nią zapoznam! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Kiedy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wiedziałam, że będzie to genialna powieść i nie myliłam się :)
OdpowiedzUsuńSubiektywne recenzje
O, jeszcze nie słyszałam o tej książce. Ale jeśli jest o czarownicach, to muszę ją przeczytać ;).
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo interesująca. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, ale na pewno sięgnę po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSkoro oceniasz ją 10/10 musi być naprawdę świetna, tym bardziej, że magia, czarownice i przeskoki w czasie to mój klimat.
Pozdrawiam jak zawsze, Kinn.
http://zagubieni-w-ksiazkach.blogspot.com/
Taki czarodziejski klimat jest jednym z moich ulubionych (wierna fanka Witcha! haha) :) Ostatnio oglądam "Pamiętniki wampirów", gdzie występują czarownice Bennett. Jeśli do tego historia czarownic owiana jest tajemnicą... Ach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję!
Przerwa na książkę
Snapchat: przerwa_ksiazke
Wbrew tytułowi książka wcale nie jest o czarach tylko o nieskończonej miłości, którą zapewne każda z nas sobie wyobrażała w dzieciństwie. Kończyłam tą książkę ze łzami w oczach. Polecam :)
OdpowiedzUsuń