niedziela, 24 stycznia 2016

KONKURS patronacki - WYNIKI

Chyba większość z Was czeka na WYNIKI patronackiego konkursu. 
Dostałam tyle przecudnych i momentami mrożących krew w żyłach odpowiedzi, że z pewnością można by napisać książkę o Waszych doświadczeniach z duchami albo ich braku :) 
Ja niestety nie wierzę w duchy, opętania i inne zjawiska nadprzyrodzone. Dlaczego niestety? Nie wiem, nie mam małej wyobraźni, jednak uważam, że wszystko da się wyjaśnić bardziej lub mniej naukowo :) Każdy obłok, cień - załamanie świetlne, opętanie - choroba, często schizofrenia itp. Jednak nie chciałabym, żeby przede mną pojawił się kiedyś ktoś, kto już odszedł z tego świata - jestem osobą bojącą się okropieńsko strasznie:)
Wracając do WYNIKÓW...
 
Bardzo żałuję, że nie mogę nagrodzić wszystkich uczestników. Każda odpowiedź była wyjątkowa!

Jednak zwycięzca może być tylko jeden, a jest nim...
zuzia.maszniew@gmail.com
a oto jej odpowiedź:
"Nie wierzę w duchy... a w dusze. Wierzę w to, że mogą zabłądzić, szukając drogi do raju, że chcą dokończyć, to co zaczęły, ostatni raz powiedzieć "kocham" i za późno "przepraszam". Śmierć nadchodzi w niespodziewanym momencie, a w życiu nie ma przycisku STOP. Nie można pożegnać się na zawsze. Nie można też odejść bez pożegnania. Dusze, które zostają na ziemi, szukają pomocy. Niestety nie tylko dobre dusze błąkają się po naszej rzeczywistości, ale także ciemne, mroczne i przerażające duszyska, które najchętniej pożarłyby człowieczą duszę w całości. Wierzę, że gdy próbujemy wywołać ducha, takie duszysko podszyje się pod tego, kogo chcemy ujrzeć. Spróbuje wkraść się do naszego umysły, opatulić swoimi wiciami nasze nerwy, pożreć naszą duszę, stać się nami. Może dlatego od dzieciństwa przestrzega się nas, że nie wolno wywoływać duchów? W końcu nigdy nie wiadomo, kogo się tak naprawdę wywoła... Takie duszyska niestety lubią opętywać. Głuptaski, myślą, że będą mogły udawać konkretnego człowieka, a nikt się nie połapie. O nie, nie, duszyska! Od razu widać to po oczach. Większe źrenice, rozbiegane gałki oczne, a także przerażający głos i straszne umiejętności. Opętanie wcale nie brzmi tak zabawnie, jak to przedstawiłam. Mroczne diabły opętując duszę ludzką chcą na chwilę stać się ludźmi, bo nam zazdroszczą. Zazdroszczą wolnej woli, istnienia, tego, że czujemy, widzimy, dotykamy, łakniemy, pragniemy, kochamy, nienawidzimy... To tak nie działa. Żeby pomóc duszom strąconym na złomowisko Szatana, możemy się jedynie modlić i nie dać się zwieść. W pamięci musi pozostać to, że najsłabszy zawsze pozostaje, a jeden i każdy kolejny siniak nie muszą być znakiem niezdarności, nowa wiedza przypływem mądrości i niepamięć skutkiem amnezji wskutek spadku ze schodów. Strzeżcie się. Duszyska istnieją."

SERDECZNIE GRATULUJĘ!

Ale to nie wszystko... postanowiłam wyrożnić jeszcze jedną pracę! Niestety nie mam drugiej książki, ale bookowa.al@wp.pl dostanie ode mnie zestaw książkowych gadżetów :D
Oto wyróżniona odpowiedź:
"Ludzie często przypisują normalnym sytuacjom wymiar duchowy. Przypadki i zbiegi okoliczności interpretują na własny użytek, nie zauważając oczywistych faktów.
Ja osobiście nie wierzę w duchy. Mogę oglądać horrory o nich, o opętaniach, a później bać się wyjśc z lożka, myśląc, że za każdym rogiem, w każdym ciemnym zakamarku czai się na mnie jakaś zła istota. Ale to tylko strach napędzany przez moją wyobraźnię, nie zas przez moje wierzenia. Jestem osobą, która czyta o strachach, jednak nigdy nie uwierzy w ich istnienie. Twardo stąpam po ziemi, a mój mózg przyjmuje do wiadomości tylko to, co widzi. Prawdę powiedziawszy może się zdarzyć, że będę świadkiem jakiegoś nadprzyrodzonego wydarzenia, ale wszystko sobie jakoś racjonalnie wyjaśnię, ewentualnie zwalę na zmeczenie lub jako zwidy.
Czasem chciałabym móc uwierzyć w duchy, bo dzięki temu być może porozmawiałabym z moimi bliskimi zmarłymi, dostała od nich jakaś wiadomość. Jedna z drugiej strony oznaczałoby to przyjęcie istnienia drugiego świata, całkowicie niepojętego przez ludzki rozum, nieznanego dla człowieka. Coś takiego prawdopodobnie odwróciłoby moje życie do góry nogami i już nigdy nie mogłabym spojrzeć na świat z tej samej perspektywy."

GRATULUJĘ!


Już pisze do Was maile z informacją o wygranej i czekam na adresy :)


Niedługo kolejne konkursy! Śledźcie uważnie bloga, fanpage'a oraz instagrama


Do następnego!
xoxo


7 komentarzy:

  1. O rany, o rany, o raaaaaaaaany! <3
    Bardzo dziękuję za to, że spodobała Ci się moja wypowiedź i wygrałam tę wspaniałą książkę! <3
    Gdybyś widziała mój taniec radości... :D

    www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny wybór - gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! A wybrałaś na prawdę świetne odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń