Autor: Jus Accardo
Tytuł oryginalny: Toxic
Tytuł oryginalny: Toxic
Seria Denazen. Część Druga
Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 4 listopada 2013
Liczba stron: 416Wydawnictwo Dreams
Data wydania: 4 listopada 2013
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa, paranormal romance
Moja ocena: 9/10
Toksyczne szaleństwo.
Gdy skończyłam czytać pierwszą część serii Denazen „Dotyk”,
widziałam, że czym prędzej muszę sięgnąć po kontynuację. Nie mogłam tak po
prostu pozostawić tyle pytań bez odpowiedzi. „Toksyna” co prawda odpowiada na
większość z nich, ale też pozostawia czytelnika z wielkim niedosytem, bo
zakończenie jest tak zaskakujące i pełne niedowierzania, że nie znajdzie się
czytelnik, który nie sięgnie po kolejną część serii.
„Bo to, co nam się wydarza, jest epickie. To jest coś takiego, o czym piszą w książkach i kręcą filmy. Epopeje są trudne, Kale. Oznaczają krew, pot i łzy, ale są tego warte.”
Dez wie, że jest Szóstką, czyli osobą obdarzoną darem. Wie
też, że jest elementem projektu Supermacji, a to wiąże się z poważnymi
konsekwencjami. Im bliżej osiemnastych urodzin, tym większe obawy, że zacznie
świrować i umrze. Sytuacji nie poprawia fakt, że została zakażona trucizną.
Istnieje jednak antidotum na oba te przypadki – antidotum, które posiada jej
ojciec. Dez ma dwa wyjścia – albo odda się w ręce Denazen, albo umrze. Czy może
być gorzej? Okazuje się, że tak – dotyk Kale zaczyna sprawiać jej ból. Jej
odporność słabnie z każdym dniem, a kręcąca się obok Kale Jade, piękna Szóstka,
nie polepsza wcale już i tak dramatycznej sytuacji. A wisienką na torcie jest
zdrajca, który kryje się wśród najbliższych. Kto się nim okaże? Czy Dez dotknie
jeszcze Kale’a? Czy przeżyje?
Kiedy tylko usłyszałam o serii Denazen, wiedziałam że muszę
ją przeczytać. Po znakomitym otwarciu całego cyklu przyszedł czas na
kontynuację. Tytuł – „Toksyna” – nie mógł zostać lepiej wymyślony. Tajemniczy,
intrygujący i niebezpieczny. Każdego czytelnika zaciekawi i sprawi, że sięgnie
po tę książkę. Ja się nie zastanawiałam, od razu po zakończeniu pierwszej
części, w moich rękach znalazła się druga. Nie mogłam zostawić tak Dez, Kale’a
i reszty bohaterów bez poznania ich dalszych losów, a uwierzcie mi „Toksyna”
jeszcze bardziej wciska czytelnika w fotel. Tak to prawda. „Toksyna” podniosła
poprzeczkę jeszcze wyżej. Znajdziemy tu jeszcze więcej tajemnic, jeszcze więcej
zagadek, a temu wszystkiemu towarzyszą na każdej stronie emocje, które
wypełniają czytelnika do cna.
„Ty jesteś moją ścieżką do prawdziwego życia. Ty jesteś moim normalnym życiem.”
Książka jest na tyle wciągająca, że czyta się ją
nieprzerwanie, kartka po kartce. Autorka świetnie manipuluje czytelnikiem,
wprowadza go w świat fantasy, który jest idealny na oderwanie się od
codzienności. W „Toksynie” bohaterowie stają się jeszcze bardziej wyraziści, a
nowe postacie są idealnym uzupełnieniem fabuły. Pojawia się motyw zdrajcy i do
końca nawet nam przez myśl nie przechodzi kto nim jest. Doskonałe akcje mkną do
przodu nieprzerwanie, dlatego nie mamy chwili wytchnienia. Książka pochłania w
całości, a zakończenie jest w takim momencie, że chce się krzyczeć: „Nie teraz!
Nie kończcie tego!”
„Toksyna”, jak już wcześniej wspominałam, podnosi poprzeczkę
wyżej, co sprawia, że jesteśmy bardzo ciekawi kontynuacji. „Dotyk” był dobry,
„Toksyna” jeszcze lepsza, a „Drżenie”? Czy utrzyma poziom? Z seriami jest tak,
że nie zawsze kontynuacje są lepsze od swoim poprzedniczek, a tutaj jest
inaczej. To właśnie druga część góruje nad pierwszą, bo pierwsza była zaledwie
wprowadzeniem, otwarciem furtki do całej serii Denazen.
Wszystkim czytelnikom polecam serię Denazen. „Dotyk” i
„Toksyna” to książki napisane bardzo fajnie, prosto, przez co zagłębiamy się w
fabułę bez większych przeszkód. Czy można „Toksynę” przeczytać bez
wcześniejszego czytania „Dotyku”? Myślę że tak, jednak nie polecam. „Dotyk” i
„Toksyna” nawzajem się uzupełniają i tworzą całość, więc najlepiej jest
zapoznać się i z jedną, i z drugą częścią.
Za możliwość poznania dalszych losów Dez i Kale’a dziękuję
Wydawnictwu Dreams.
Pierwszą część mam na liście! Muszę się wziąć za te książki ;) dużo dobrego słyszałam o nich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot
Przyznam sie, że pierwszy raz słyszę o serii, ale mnie zachęciłas do przeczytania. Często kontynuacja bywa gorsza więc dla tej serii kolejny plus.
OdpowiedzUsuńAvis
Czytałam i mam całkiem inne odczucia względem książki. Tom pierwszy mi się podobał, kontynuacja słabo wypadła w moich oczach...
OdpowiedzUsuńSeria zapowiada się ciekawie, jednak nie jestem do niej przekonana. Choć nie oceniłabyś jej tak wysoko, gdyby dobra nie była...
OdpowiedzUsuńParanormal romance to gatunek, po który zdecydowanie sięgam zbyt rzadko, więc koniecznie muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika