wtorek, 1 marca 2016

"Antrakt" Rupert Smith



Rodzinne sekret.


Każda rodzina ma swoje sekrety, ukrywane w przysłowiowych „czterech ścianach”. Często wychodzą one na światło dzienne, budząc sensacje i niepotrzebne zainteresowanie. Zdarza się też tak, że są zabierane do grobu. Sekrety to podłe żmije, które potrafią namieszać i zrujnować niejedną rodzinę. Rupert Smith idealnie pokazuje, jak bardzo potrafią namieszać sekrety i kłamstwa. „Antrakt” to powieść, która jest wręcz przesycona tajemnicą i naładowana emocjami, które stopniowo przenikają do naszego świata.

„Życie to sztuka wykorzystywania możliwości. Musimy zadowalać się tym, co możemy dostać.”

Helen, żona i matka dwójki dzieci, zostaje spadkobierczynią praw autorskich swojego dziadka, niegdyś słynnego powieściopisarza. Dzięki temu może w końcu poznać skrywane rodzinne tajemnice i przyczynę, dla której jej rodzice zerwali kontakt z jej dziadkiem. Helen w czasie tego całego zamieszania wdaje się w romans, który może okazać się niebezpieczny. Zaczyna czytać dzienniki swojego dziadka, a wraz z każdą przeczytaną stronę, jej życie przekręca się o kolejny stopień, by w końcu wywrócić się do góry nogami.

„Szczęście jest cudowne w prawdziwym życiu, ale dla artysty to okropna niedogodność.”

„Antrakt” to powieść o trudach życia codziennego, o miłości i jej braku, o sekretach rodzinnych, o oddaniu i żądzy pieniądza. Głównym wątkiem jest sekret rodziny Bartonów. Nie zdajemy sobie sprawy, co działo się za opuszczoną kurtyną życia tej rodziny. Autor bardzo umiejętnie stworzył tajemnicę, nie zdradzając zbyt dużo, przez co książka jest nieprzewidywalna do samego końca. A na dokładkę, gdy już myślimy, że poznaliśmy największy sekret, autor obdarowuje nas nowymi faktami, które wywołują skrajne emocje.

„Antrakt” to bardzo dobrze napisana książka. Styl i język są na wysokim poziomie. Autor zadbał o magię, która nas przyciąga i sprawia, że nie ma takiej siły, która oderwałaby nas od czytania. Konstrukcja książki jest nietuzinkowa. Rozdziały są pisane z punktu widzenia głównej bohaterki Helen, ale również cofamy się w przeszłość i poznajemy fragmenty powieści Edwarda Burtona „Antrakt” oraz jego dzienniki. Fabuła w takim odzwierciedleniu jest idealnie dopracowana, przez co książka staje się jeszcze bardziej intrygująca.

W każdej rodzinie są tajemnice, a autor pokazuje tylko jak milczenie i kłamstwa mogą doprowadzić do rozpadu więzi. Czy poznanie prawdy o swoich przodkach było dobre dla Helen? Tak, na pewno pomogło jej zrozumieć sens rodziny i chęć odbudowania swojej. Niemniej jednak przysporzyło jej kolejnych zmartwień i rozczarować. Dla jej dziadka życie było fikcją i widział to,co chciał widzieć, jednak Helen musi zmierzyć się z realnym życiem i z konsekwencjami jakie ono niesie.

Rupert Smith wykreował bardzo barwne postacie. Helen to dorosła kobieta, która pragnie zapewnić swojej rodzinie dobry byt. Jednak szarość dnia codziennego sprawia, że zapomina na chwilę o swoich priorytetach i wpada w wir romansu. Jest na tyle inteligentną kobietą, że wie kiedy powiedzieć dość i dostrzega złe przesłanki. To silna postać zmagająca się z sekretami rodzinnymi, które zszokują chyba każdego czytelnika. Edward Burton to po prostu zakochany chłopak, mężczyzna, który dla miłości zrobi wszystko. Ta miłość go oślepia. Postacie drugoplanowe wnoszą do powieści charyzmę. Każdy jest ważny i każdy zasługuje na wyróżnienie.

Patrząc na okładkę „Antraktu” zastanawiałam się jakie ma ona odniesienie do książki. Teraz już wiem i nie umiem sobie wyobrazić bardziej idealnej oprawy graficznej dla tek fabuły. Szczerze polecam książkę. Podchodziłam do niej nieco sceptycznie – przyciągnęła mnie ta wielka tajemnica i bardzo pragnęłam ją poznać. Jednak po przeczytaniu kilku stron stwierdziłam, że ta książka zasługuję na większą uwagę. „Antrakt” to powieść, która bez wątpienia ma zadatki na najlepszą powieść roku.


Autor: Rupert Smith
Tytuł oryginalny: Interlude

Wydawnictwo Muza SA
Data wydania: 3 lutego 2016

Liczba stron: 416
Kategoria: literatura współczesna 
Moja ocena: 9/10












Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.
http://muza.com.pl/


5 komentarzy:

  1. Chyba muszę przeczytać tę książkę, romans, tajemnice i sekrety to jest to co lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuje się mocno zaintrygowana, już sam zarys fabuły mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być ciekawą lekturą :) chętnie przeczytam z nadzieją, że i ja nie będę mogła się od niej oderwać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki, w których pojawia się jakaś tajemnica, dlatego myślę, że to coś w sam raz dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem intrygująca książka.
    Cieszę się, że występują w niej barwne postacie, to na pewno będzie coś dla mnie.
    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie na całkiem odmienną recenzję,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń