Autor: Bruno Kadyna
Wydawnictwo Filologos
Data wydania: 14 kwietnia 2015
Liczba stron: 112Wydawnictwo Filologos
Data wydania: 14 kwietnia 2015
Kategoria: fantasy
Moja ocena: 8/10
Mieć pasję.
Utrata bliskiej osoby to wydarzenie, którego nie życzę
nikomu. Ból, cierpienie pozostaje z nami, w tych trudnych chwilach żałoby, na
bardzo długo. Wracają wspomnienia wspólnie spędzonych chwil. Jest to ciężki czas
dla wszystkich. Kobiety mogą radzić sobie nieco inaczej z żałobą niżeli
mężczyźni. „Metalowa Dolna” to powieść, w której zawarte są emocje jakie
targają właśnie mężczyzną przeżywającym żałobę. Wiele jest powieści odnoszących
się do kobiet, a tutaj skupiamy się na mężczyźnie.
Tomasz codziennie poświęca chwilę na treningi w swojej
siłowni. Ma ciężko chorą żonę, lecz zawsze stara się znaleźć czas na ćwiczenia.
To tam czuje się wolny. Przeżywa ogromny ból, gdy jego żona przegrywa walkę z
rakiem. Cierpi, próbuje poradzić sobie z żałobą i wielką stratą. Wraca do
siłowni i wtedy spotyka dziwną istotę. Czy z tego cierpienia postradał zmysły?
Czy może jednak „to coś” naprawdę żyje pod fundamentami jego siłowni?
„Metalowa Dolna” to debiut literaci polskiego pisarza. Nie
muszę chyba wspominać jak kocham debiuty. Kompletnie nie wiedziałam czego
spodziewać się po powieści, co się kryje na tych zaledwie 100 stronach. I to
jest bardzo dobre rozwiązanie na debiut. Krótko i na temat. Przez to, że
powieść jest tak zwięzła myślę, że każdy się w niej odnajdzie. Nie każdy lubi
czytać debiuty, boi się nudy i zwykłego rozczarowania, jednak „Metalowa Dolna”
nie rozczaruje nikogo, to mogę zagwarantować. Nawet jak komuś nie przypadnie do
gustu, bo wiemy, że nie wszystkim da się dogodzić, to nie odczuje tego. Jest to
powieść na jeden wieczór, wieczór, który czytelnicy zapamiętają na długo.
Powieść opowiada o pasji, dążeniu do celu, wytrwałości.
Dzięki niej możemy poznać emocje jakie targają młodym mężczyzną po śmierci
ukochanej osoby. Co dzieje się w głowie osoby, która utraciła część siebie? Czy
naprawdę można popaść w obłęd? Język i styl jest w stu procentach pisany z
punktu widzenia mężczyzny. Trzeba mieć odwagę by poświęcić debiut na narrację
tak prostą, ale jednocześnie intrygującą. Nie ma tu zahamowań, sztucznego powstrzymywania
się. Wiadomo, jaki bywa język mężczyzn. Czasami jest mocny, z pazurem.
Autor zadbał o element fantasy. Szczerze, bardzo czekałam na
ten moment, w którym poznam, co to za istoty goszczą w siłowni. „Metalowa Dolna”
połączyła wątki fantasy z elementami psychologicznymi przez co powstała bardzo
ciekawa całość. Momentami zastanawiałam się czy to co widzi główny bohater jest
jego tworem wyobraźni czy rzeczywistością. Nigdy do końca nie możemy wiedzieć
gdzie kończy się granica naszej wyobraźni.
Jestem pewna, że o autorze usłyszymy jeszcze nie raz. W „Metalową
Dolną” włożył serce, przez co czuć w niej świeżość debiutu, emocje i prawdę.
Już sam tytuł jest intrygujący, no bo co może oznaczać „Metalowa Dolna”. Żeby
się dowiedzieć konieczne jest przeczytanie książki. Bruno Kadyna swoim debiutem
mocno odcisnął piętno na polskiej literaturze. Cieszy mnie fakt, że mamy coraz
więcej dobrych pisarzy i coraz więcej znakomitych powieści. Ostatnim czasy
naprawdę mamy się czym pochwalić.
Za możliwość zapoznania się z debiutem i przeżycia miłych
chwil podczas czytania dziękuję autorowi Brunowi Kadyna
Czytałam już jedną recenzję tej książki, ale nie specjalnie mnie zainteresowała. Jakoś nie specjalnie interesują mnie istoty mieszkające w siłowni ;). Po prostu nie mój gust.
OdpowiedzUsuńjakos nie moge sie przemoc do silowni :D ale to moze tylko taka metafora jakos czy cos? przeciez to moze byc kazde miejsce tak mi sie zdaje po prsotu taki bohater i juz - wiec moze jakbym miala okazje to bym po nia siegnela tak z ciekawosci :D
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom najmniej w tej książce jest o samych ćwiczeniach.. Gorąco polecam!! :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jakbym zobaczyła tę okładkę w bibliotece/księgarni to nawet nie zaszczyciłabym jej spojrzeniem (tak, tak oceniam książki po okładce, czasem się to zdarza). Jednak po twojej recenzji czuję, że to może być naprawdę świetny debiut.
OdpowiedzUsuńKsiązka jakoś nieszczególnie mnie zachęca. Byc może jest to wina objętości, bo 100 stron niezbyt mnie przekonuje ;-; Choć element psychologiczny przemawia do mnie w pewnym stopniu i kusi.
OdpowiedzUsuńProsiłabym również, żebyś dokładniej przejrzała formularz zgłoszeniowy u mnie w konkursie, ponieważ nie spełniasz jednego z warunków - nie jesteś obserwatorem :( Byłabym wdzięczna, gdybyś to nadrobiła, żebyś mogła wziąć udział w rozdaniu.
Jeśli ten komentarz w jakimś stopniu ci przeszkadza lub obraża to przepraszam ;-;
Gotowe :) byłam pewna że obserwuje :)
UsuńGotowe :) byłam pewna że obserwuje :)
UsuńPierwsze słyszę o tej książce, ale będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuń