Tytuł oryginalny: What if
Wydawnictwo Feeria Young
Data wydania: 17 czerwca 2015
Liczba stron: 400
Kategoria: literatura młodzieżowa, new adult
Moja ocena: 10/10
A gdyby tak…
Każdy z nas zapewne ma czasami dość swojego dotychczasowego
życia. Gdy przytłaczają nas problemy, nadmiar obowiązków, nadmiar bólu i
cierpienia – wtedy pragniemy ze wszystkich sił stać się kimś innym. I wtedy
właśnie zadajemy sobie pytanie: „A co, jeśli…?”, „A co, jeśli wybrałabym inny
kierunek studiów?”, „A co, jeśli nie poszłabym na tę imprezę?”, „A co, jeśli
moje życie wyglądałoby całkiem inaczej?”. Pytań może być nieskończona ilość,
tak samo jak odpowiedzi, które nie zawsze przychodzą łatwo.
„Nawet jeśli się udaje, że nic się nie stało, wciąż jest to tak samo realne.”
Cal, Rae, Nicole i Richelle to zgrana paczka z dzieciństwa.
Wszystko robili razem. Jednak, gdy zaczęli dorastać nagle coś się zmieniło.
Nicole i Richelle odsunęły się od pozostałych. Richelle się wyprowadziła, a
niedługo potem Nicole przepadła bez śladu. Gdy Cal w kawiarni rozpoznaje
zaginioną Nicole jest oszołomiony, ale również szczęśliwy. Jednak okazuje się,
że dziewczyna nie nazywa się Nicole tylko Nyelle. Odtąd Cal jest rozdarty
między tym co widzi i słyszy, a tym co mu podpowiada serce. Przecież Nyelle
wygląda zupełnie jak Nicole, jednak charakter ma całkiem odmienny, inny, może
nawet lepszy. Czy uda się Calowi odkryć tę tajemnicę?
„co, jeśli” to bardzo emocjonująca i przepiękna powieść.
Jest w niej tyle tajemnicy, uczucia, że nie sposób się od niej oderwać. Jej
znakomita konstrukcja sprawia, że przenosimy się do przeszłości, do czasów
dzieciństwa głównych bohaterów, jednocześnie śledząc ich obecną sytuację. Pani
Donovan zdecydowanie pokazała na co ją stać. Książka jest przyjemna w czytaniu,
a przede wszystkim bardzo szybka. Gwarantuję Wam, że nie oderwiecie się od niej
i pochłoniecie całość w jeden wieczór. Bo naprawdę nie można od niej tak po
prostu odejść i nie dowiedzieć się prawdy. Trzyma w napięciu do ostatnich stron
i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Ciągle mam w głowie obrazy z książki. Cal-Nyelle,
Cal-Nicole, Nyelle-Cal-Nicole – trójkąt emocjonalny jakie stwarzają te osoby
jest wprost zdumiewający. Poznajemy każdego bohatera bardzo dokładnie. Każdy,
dosłownie każdy, z bohaterów jest bardzo dobrze wykreowany. Nie ma tu przepaści
pomiędzy bohaterami pierwszoplanowymi, a drugoplanowymi. Z każdym z nich możemy
się utożsamić, każdego poznać bliżej. Nie ma nic lepszego w powieści jak
precyzyjnie dopracowani bohaterowie.
„Niebo pełne możliwości i bólu. Przecież to sprzeczność. Chyba, że możliwości zawsze niosą ze sobą cierpienie...”
Książka jest kolejką górską złożoną z emocji. Upadamy i
podnosimy się razem z bohaterami. Płaczemy i śmiejemy się razem z nimi. Przeżywamy
z nimi nawet najmniejszą, najdrobniejszą z emocji. To się właśnie nazywa
talent, który posiada autorka. To, że stworzyła taką powieść, dzięki której nie
możemy się pozbierać tydzień, a nawet dłużej, po jej przeczytaniu. To, że za
każdym razem, gdy nasze myśli uciekają, uciekają właśnie do tej książki, do
postaci w niej wykreowanych. Myślimy sobie: „A co, jeśli ich losy potoczyłyby
się inaczej?”. To się nazywa ten popularny ostatnio „kac książkowy”, który
męczy czytelnika do bólu. Najlepszym sposobem na niego jest sięgnięcie od razu
po następną powieść, najlepiej skrajnie odbiegającą gatunkiem. Jednak po
przeczytaniu „co, jeśli…” trzeba na chwilę przystanąć, pomyśleć. I to był
zamierzony cel autorki, żebyśmy zapamiętali tę powieść na tak długo jak to
tylko możliwe. W moim przypadku, pozostanie ze mną na bardzo długo.
„co, jeśli” polecam każdemu czytelnikowi, który ma odwagę
zmierzyć się z prawdziwymi emocjami i trudnymi decyzjami. Ale kim byłby świat
bez odważnych czytelników? Zapewne znajdzie się bardzo dużo osób, które sięgną
po tę książkę i będą równie zachwycone lekturą jak ja.
Dziękuję Wydawnictwu Feeria Young, że po raz kolejny mnie
nie zawiedli!
Uwielbiam Donovan za serię ''Oddechy'', więc ta pozycja jest u mnie na liście ''obowiązkowe''!
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji czuję się nieco zachęcona do tej powieści, jednak w dalszym ciągu mam pewne wątpliwości...
OdpowiedzUsuńPierwsza część serii Oddechy zawiodła mnie trochę i teraz do kontynuacji podchodzę sceptycznie, ale ta nowa powieść Donovan niesamowicie mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńHmmm zaintersowalam sie :D Mnie tak takei wymyslne psychiczne i emocjonalne rzeczy nie przeszkadzaja :D
OdpowiedzUsuńPowiem ci że mnie zaciekawiłaś. Oj bardzo chciałabym ją przeczytać. Jestem jej strasznie ciekawa :)
OdpowiedzUsuń