poniedziałek, 7 listopada 2016

"Nieuniknione" Amy A. Bartol

PRZEDPREMIEROWO


Anioł czy bratnia dusza?


Anioły są wśród nas, a Amy A. Bartol to potwierdza. „Nieuniknione” to pierwszy tom serii „Przeczucia”, która zapowiada się znakomicie. Pełna napięcia, tajemnicy, emocji i uczuć historia, która nie raz mrozi krew w żyłach. To coś idealnego dla czytelników kochających fantasy, przygodę z domieszką horroru i istoty nadnaturalne. W „Nieuniknionych” są to anioły, te dobre i te złe. Dla mnie anioły, jako bohaterowie powieści są idealni – piękni, subtelni, niebezpieczni, intrygujący… przekonajcie się sami!

„Czasami dostajemy to, o czym marzymy. A czasami każe nam się poświęcić to, czego chcemy.”

Evie zaczyna pierwszy rok studiów. To dla niej coś nowego, coś, co budzi w niej nadzieję, że w końcu jej koszmarne sny znikną. Ale już pierwszego dnia poznaje Reeda – chłopaka o nieskazitelnej urodzie, który wywołuje u niej dziwne uczucia. Reakcja na niego zaskakuje Evie, a postawa Reeda względem niej ją przeraża. Reed chce się jej pozbyć z kampusu, ale dlaczego? Jest jeszcze Russel – chłopak, który rozumie ją jak nikt inny i który staje się jej przyjacielem. Gdy Evie odkrywa prawdę o sobie, wie, że w końcu przyjdzie dzień, w którym jej koszmarne sny się spełnią. Czy uda jej się zapobiec katastrofie?

„Chciałem cię zniszczyć (…) i chciałem też wziąć cię w ramiona i kochać, chciałem cię rozszarpać i chciałem miażdżyć to, co mogło ci wyrządzić krzywdę. Wszystko to jednocześnie.”

Amy A. Bartol wprowadza nas do świata, który tylko z pozoru wydaje się normalny. Wśród ludzi żyją anioły. A wiadomo, anioły kojarzą nam się z dobrem, miłością, szlachetnością. Jednak autorka trochę namieszała w definicji anioła i jej modyfikacja tych istot jest fenomenalna. Bohaterowie powieści to postacie, które z niesamowitą siła przyciągają czytelnika. Główna bohaterka Evie to osoba, która z początku nieco się gubi w swoim życiu, jednak jest wyjątkowo bystra, inteligentna i odważna. Te cechy pozwalają jej szybko zrozumieć sytuacje i dopasować się do niej. Evie sprawia wrażenie kruchej dziewczyny, jednak to bardzo silna osobowość, która jeszcze nie raz nam pokaże, na co ją stać. Reed to postać, która nie jednej czytelniczce zawróci w głowie. Przystojny, młody wojownik idealnie wpasowuje się w fabułę. Bez niego ta opowieść byłaby zdecydowanie mniej anielska. Postacie drugoplanowe, Russel, Freddie, Buns, Brownie, to niezwykle tajemnicze osoby, które tworzą idealne tło dla całej historii.

„Nieuniknione” to książka, która rozwija się powoli. Autorka subtelnie dawkuje emocje. Ale tak jest tylko na początku powieści. Im dalej, tym nasze serce galopuje coraz szybciej. Nasza czytelnicza dusza na zmianę zamiera, po czym skacze z radości. Wiele pytań zostaje wyjaśnionych w trakcie czytania, ale jak to bywa w przypadku serii, rodzą się nowe pytania na które, mam nadzieję, znajdziemy odpowiedzi w kolejnej części. Zakończenie powieści to idealny „rozpierniczacz systemu”. Takiego obrotu akcji nikt się nie może spodziewać. Autorka totalnie zaskakuje czytelnika, sprawiając, że szok i niedowierzanie utrzymuje się na długie godziny po przeczytaniu ostatniego zdania. Jak można tak całkiem odwrócić bieg wydarzeń? Jak można tak zamotać czytelnikiem, że ten nie domyśli się, kto jest zły, a kto dobry? No jak? Amy A. Bartol udało się to idealnie. Czytając książkę, nie jesteśmy świadomi, co nas czeka w zakończeniu, a to nam dosłownie wyrywa serce z piersi i rzuca nim o ścianę. Jedyny minus powieści – skończyła się w takim momencie, że z irytacji mamy ochotę krzyczeć! Z niecierpliwością czekam na następną część serii „Przeczucia”.

Książka napisana jest dobrym stylem i językiem. Wątki są spójne, tworzą jedną znakomitą całość. „Nieuniknione” to pierwsza część pięciotomowej serii, więc możemy spodziewać się jeszcze dużo po tej historii. Historia ta nie obeszła się bez wątku miłosnego. W „Nieuniknione” ta miłość rozkwita, ale już zaczynają się pierwsze złamane serca. Trzymam kciuki za Evie i Reeda, choć wiem już z własnego doświadczenia czytelniczego, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy w tym wątku. Jeżeli ktoś nie lubi wątków miłosnych, i to jeszcze wśród istot nadnaturalnych, to proszę się nie martwić. Ta dawka uczucia jest subtelna i idealnie współgra z całością powieści. Nie odczuwamy dużej ckliwości i słodkości, oraz dużych załamań nerwowych w związku z miłością. „Nieuniknione” to powieść z gatunku fantasy, z delikatną domieszką thrillera, a nawet horroru (niektóre sceny są dość drastyczne).

Nieuniknione to powieść, która wywołuje skrajne opinie. Czytelnicy są podzieleni – jedni ją kochają, inni nienawidzą. Gdy mamy do czynienia z taką właśnie powieścią, to każdy powinien wiedzieć, że coś w niej jest, skoro wywołuje aż tak duże sprzeczne emocje. „Nieuniknione” to powieść godna polecenia. Włączenie Aniołów do powieści wyszło autorce na dobre i mam nadzieję, że kolejne tomy utrzymają poziom. W tej części dzieje się dużo, ale to sprawia, że chcemy jeszcze więcej. Czekam na koleje książki z serii „Przeczucia” i mam nadzieję, że Amy A. Bartol nas zaskoczy. Gorąco polecam „Nieuniknione”!


Autor: Amy A. Bartol
Tytuł oryginalny: Inescapable

Seria Przeczucia. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 9 listopada 2016

Liczba stron: 480
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa, literatura współczesna

Moja ocena: 10/10










Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat
https://www.facebook.com/wydawnictwoakurat/


6 komentarzy:

  1. Czytałam, powieść mi się podobała, ale trochę mniej niż tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że pomysł podobny jest do między innymi "Szeptem". Mnie osobiście na książka w jakiś sposób uwiodła, więc z wielką chęcią sięgnę po podobną historię! :)


    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/11/dusza-cesarza.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie powieści. Może gdzieś jeszcze znajdę na nią pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam dość sceptycznie nastawiona do tej książki. Wydaje mi się, że jest podobna do ,,Szeptem'' Becki Fitzpatrick, które uwielbiam. Ciekawa recenzja i mam nadzieję, że znajdę czas dla tej książki

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW!! Dzięki Tobie mam ochotę (mimo, że jestem facetem) sięgnąć po tę pozycję. Uwielbiam wszystkie książki, w których jest połączenie fantastyki + romansu + aniołów + młodzieży (głównych bohaterów). Gdy te wszystkie elementy przygarną do siebie kilka tomów to szał rośnie w miarę czytania a apetyt na kolejne tomy zgniata cierpliwość :P Recenzja Twoja jest doskonała - zdradza najważniejsze elementy ale w takiej ilości by nie zdradzić szczegółów a mimo to mega zainteresować i przyciągnąć fana :) Pozdrawiam BAAAAAARDZO SERDECZNIE ... i - mimo, że nie potrafię pisać ciekawych komentarzy - to bardzo się cieszę że tu zajrzałem i że dzięki Tobie moja kolekcja książek wzrośnie :P - i czekam na kolejne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń