PRZEDPREMIEROWO
Anioł czy bratnia dusza?
Anioły są wśród nas, a Amy A. Bartol to potwierdza.
„Nieuniknione” to pierwszy tom serii „Przeczucia”, która zapowiada się
znakomicie. Pełna napięcia, tajemnicy, emocji i uczuć historia, która nie raz
mrozi krew w żyłach. To coś idealnego dla czytelników kochających fantasy,
przygodę z domieszką horroru i istoty nadnaturalne. W „Nieuniknionych” są to
anioły, te dobre i te złe. Dla mnie anioły, jako bohaterowie powieści są
idealni – piękni, subtelni, niebezpieczni, intrygujący… przekonajcie się sami!
„Czasami dostajemy to, o czym marzymy. A czasami każe nam się poświęcić to, czego chcemy.”
Evie zaczyna pierwszy rok studiów. To dla niej coś nowego,
coś, co budzi w niej nadzieję, że w końcu jej koszmarne sny znikną. Ale już
pierwszego dnia poznaje Reeda – chłopaka o nieskazitelnej urodzie, który
wywołuje u niej dziwne uczucia. Reakcja na niego zaskakuje Evie, a postawa
Reeda względem niej ją przeraża. Reed chce się jej pozbyć z kampusu, ale
dlaczego? Jest jeszcze Russel – chłopak, który rozumie ją jak nikt inny i który
staje się jej przyjacielem. Gdy Evie odkrywa prawdę o sobie, wie, że w końcu
przyjdzie dzień, w którym jej koszmarne sny się spełnią. Czy uda jej się
zapobiec katastrofie?
„Chciałem cię zniszczyć (…) i chciałem też wziąć cię w ramiona i kochać, chciałem cię rozszarpać i chciałem miażdżyć to, co mogło ci wyrządzić krzywdę. Wszystko to jednocześnie.”
Amy A. Bartol wprowadza nas do świata, który tylko z pozoru
wydaje się normalny. Wśród ludzi żyją anioły. A wiadomo, anioły kojarzą nam się
z dobrem, miłością, szlachetnością. Jednak autorka trochę namieszała w
definicji anioła i jej modyfikacja tych istot jest fenomenalna. Bohaterowie
powieści to postacie, które z niesamowitą siła przyciągają czytelnika. Główna
bohaterka Evie to osoba, która z początku nieco się gubi w swoim życiu, jednak
jest wyjątkowo bystra, inteligentna i odważna. Te cechy pozwalają jej szybko
zrozumieć sytuacje i dopasować się do niej. Evie sprawia wrażenie kruchej dziewczyny,
jednak to bardzo silna osobowość, która jeszcze nie raz nam pokaże, na co ją
stać. Reed to postać, która nie jednej czytelniczce zawróci w głowie.
Przystojny, młody wojownik idealnie wpasowuje się w fabułę. Bez niego ta
opowieść byłaby zdecydowanie mniej anielska. Postacie drugoplanowe, Russel,
Freddie, Buns, Brownie, to niezwykle tajemnicze osoby, które tworzą idealne tło
dla całej historii.
„Nieuniknione” to książka, która rozwija się powoli. Autorka
subtelnie dawkuje emocje. Ale tak jest tylko na początku powieści. Im dalej,
tym nasze serce galopuje coraz szybciej. Nasza czytelnicza dusza na zmianę
zamiera, po czym skacze z radości. Wiele pytań zostaje wyjaśnionych w trakcie
czytania, ale jak to bywa w przypadku serii, rodzą się nowe pytania na które,
mam nadzieję, znajdziemy odpowiedzi w kolejnej części. Zakończenie powieści to
idealny „rozpierniczacz systemu”. Takiego obrotu akcji nikt się nie może
spodziewać. Autorka totalnie zaskakuje czytelnika, sprawiając, że szok i niedowierzanie
utrzymuje się na długie godziny po przeczytaniu ostatniego zdania. Jak można
tak całkiem odwrócić bieg wydarzeń? Jak można tak zamotać czytelnikiem, że ten
nie domyśli się, kto jest zły, a kto dobry? No jak? Amy A. Bartol udało się to
idealnie. Czytając książkę, nie jesteśmy świadomi, co nas czeka w zakończeniu,
a to nam dosłownie wyrywa serce z piersi i rzuca nim o ścianę. Jedyny minus
powieści – skończyła się w takim momencie, że z irytacji mamy ochotę krzyczeć!
Z niecierpliwością czekam na następną część serii „Przeczucia”.
Książka napisana jest dobrym stylem i językiem. Wątki są
spójne, tworzą jedną znakomitą całość. „Nieuniknione” to pierwsza część pięciotomowej
serii, więc możemy spodziewać się jeszcze dużo po tej historii. Historia ta nie
obeszła się bez wątku miłosnego. W „Nieuniknione” ta miłość rozkwita, ale już zaczynają
się pierwsze złamane serca. Trzymam kciuki za Evie i Reeda, choć wiem już z własnego
doświadczenia czytelniczego, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy w tym wątku.
Jeżeli ktoś nie lubi wątków miłosnych, i to jeszcze wśród istot nadnaturalnych,
to proszę się nie martwić. Ta dawka uczucia jest subtelna i idealnie współgra z
całością powieści. Nie odczuwamy dużej ckliwości i słodkości, oraz dużych załamań
nerwowych w związku z miłością. „Nieuniknione” to powieść z gatunku fantasy, z
delikatną domieszką thrillera, a nawet horroru (niektóre sceny są dość drastyczne).
Nieuniknione to powieść, która wywołuje skrajne opinie.
Czytelnicy są podzieleni – jedni ją kochają, inni nienawidzą. Gdy mamy do
czynienia z taką właśnie powieścią, to każdy powinien wiedzieć, że coś w niej
jest, skoro wywołuje aż tak duże sprzeczne emocje. „Nieuniknione” to powieść
godna polecenia. Włączenie Aniołów do powieści wyszło autorce na dobre i mam
nadzieję, że kolejne tomy utrzymają poziom. W tej części dzieje się dużo, ale
to sprawia, że chcemy jeszcze więcej. Czekam na koleje książki z serii
„Przeczucia” i mam nadzieję, że Amy A. Bartol nas zaskoczy. Gorąco polecam
„Nieuniknione”!
Autor: Amy A. Bartol
Tytuł oryginalny: Inescapable
Seria Przeczucia. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 9 listopada 2016
Liczba stron: 480
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa, literatura współczesna
Moja ocena: 10/10
Tytuł oryginalny: Inescapable
Seria Przeczucia. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 9 listopada 2016
Liczba stron: 480
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa, literatura współczesna
Moja ocena: 10/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat
Czytałam, powieść mi się podobała, ale trochę mniej niż tobie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pomysł podobny jest do między innymi "Szeptem". Mnie osobiście na książka w jakiś sposób uwiodła, więc z wielką chęcią sięgnę po podobną historię! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/11/dusza-cesarza.html
Uwielbiam takie powieści. Może gdzieś jeszcze znajdę na nią pieniądze.
OdpowiedzUsuńByłam dość sceptycznie nastawiona do tej książki. Wydaje mi się, że jest podobna do ,,Szeptem'' Becki Fitzpatrick, które uwielbiam. Ciekawa recenzja i mam nadzieję, że znajdę czas dla tej książki
OdpowiedzUsuńteż kocham Szeptem <3
UsuńWOW!! Dzięki Tobie mam ochotę (mimo, że jestem facetem) sięgnąć po tę pozycję. Uwielbiam wszystkie książki, w których jest połączenie fantastyki + romansu + aniołów + młodzieży (głównych bohaterów). Gdy te wszystkie elementy przygarną do siebie kilka tomów to szał rośnie w miarę czytania a apetyt na kolejne tomy zgniata cierpliwość :P Recenzja Twoja jest doskonała - zdradza najważniejsze elementy ale w takiej ilości by nie zdradzić szczegółów a mimo to mega zainteresować i przyciągnąć fana :) Pozdrawiam BAAAAAARDZO SERDECZNIE ... i - mimo, że nie potrafię pisać ciekawych komentarzy - to bardzo się cieszę że tu zajrzałem i że dzięki Tobie moja kolekcja książek wzrośnie :P - i czekam na kolejne recenzje :)
OdpowiedzUsuń