PRZEDPREMIEROWO
Kruk i Wampir.
Paranormal romance to gatunek, który skradł moje serce i
zapoczątkował moją miłość do książek. I choć słyszę coraz częściej, że trzeba
dorosnąć, przejść do bardziej „poważnych” powieści, to teraz mam dowód, że ten
gatunek literatury jest nieśmiertelny. Autor (czy autorka, bo do tej pory nie
wiadomo, kto kryje się za pseudonimem Sylvain Reynard) udowodnił, że książki z
istotami mroku nie muszą być przeznaczone tylko dla młodzieży. „Raven” to
dojrzała powieść o akceptowaniu siebie, swoich wad i zalet, o odkrywaniu uczuć,
o zaufaniu, w której prócz ludzi występują prawdziwe, przerażające i budzące
strach istoty z ciemnych zaułków Florencji.
„Piękno przemija. Zjawia się jak wiatr… i znika.”
Raven Wood pracuje w galerii Uffizi nad renowacją dzieł
sztuki. Pewnego wieczoru, wracając do domu napotyka trzech mężczyzn, którzy
pastwią się nad bezdomnym człowiekiem. Raven znana ze swojego instynktu
obrońcy, stara się zwrócić uwagę napastników na siebie. Mimo swojego kalectwa
ma na tyle odwagi, by pomóc bezdomnemu. Nie daje jednak rady – napastnicy
dopadają ją. Tajemnicza, ciemna postać pojawia się w ostatniej chwili i jedyne
co Raven pamięta, to niezrozumiałe słowa jakie szepcze jej do ucha nieznajomy.
Gdy się budzi, odkrywa ze zdumieniem, że nie tylko zmienił się jej wygląd, lecz
także minął tydzień od jej wypadku, którego nie pamięta. Na domiar złego obrazy
w galerii Uffizi zostają skradzione, a główną podejrzaną jest Raven. Zaczynają się kłopoty i żeby je rozwiązać Raven poznaje
mroczne zakamarki Florencji, gdzie mieszkają istoty, o których istnienie nikt
by nie podejrzewał.
„Ptak w klatce nigdy nie jest tak piękny jak ptak na wolności, skowronku.”
Właśnie na coś takiego czekałam. Na ciekawą i intrygująca
fabułę, przy której nie da się nudzić. Autor stworzył powieść jakiej brakuje w
gatunku paranormal romance. „Raven” to połączenie pikantnego romansu, rozlewu
krwi, prawdziwych istot mroku, czystej żądzy i prawdziwego pożądania. Przy tej
książce zapominamy o rzeczywistości, by całkowicie pochłonięci treścią
przenieść się na chwilę do pięknej Florencji i poznać najskrytsze sekrety tego
miasta. Książka napisana jest bardzo dobrze, obrazy, które rozbudzają naszą
wyobraźnię są przesycone jednocześnie i realnością, i fantastyką. Zaczynamy
wierzyć we wszystko, co serwuje nam autor.
„Życie bez umiejętności kochania jest kalectwem.”
Bohaterowie powieści odzwierciedlają prawdziwe troski, wady
i zalety. Autor pokazuje walkę z samotnością, ze samym sobą. Pozbawia nas
kompleksów. Główna bohaterka jest osobą odważną, lecz niewątpliwie zranioną
przez życie. To silna młoda osoba, która pokonuje strachy życia codziennego.
Jej tajemniczy wybawiciel, przepełniony nieskończoną samotnością wprowadza do
jej życia iskrę szczęścia. Jednak nie wszystko zawsze maluje się w jasnych
barwach. Autor nie raz rzuca im kłody pod nogi.
„Jesteś moją największą zaletą i największą wadą.”
Paranormal romance często kojarzony jest z gatunkiem dla
młodzieży. Autor odbiegł od tego stereotypu i stworzył powieść dla dorosłych, w
której nie brakuje istot nadnaturalnych, mrożących krew w żyłach scen oraz
pełnego pożądania romansu. „Raven” to trzymająca w napięciu fabuła, która
skrywa tajemnicę. To ona sprawia, że nie możemy się rozstać z książką. Powieść
czyta się szybo. Język jest prosty, a styl bardzo elastyczny, przez co każdy
może się dostosować, do myśli autora. Sylvain Reynard zasłynął serią powieści o
profesorze Gabrielu Emersonie. W „Raven” również występuje postać profesora,
lecz teraz już tylko epizodycznie.
W „Raven” występują moje ulubione istoty nadnaturalne
opisane w sposób bardziej dorosły, w scenach bardziej krwawych i mrocznych, ale
również w scenach pełnych pożądania i namiętności. To bardzo miła odmiana.
Sylvain Reynard udowodnił, że można stworzyć bardzo dobrą powieść z gatunku
fantasy, która nie jest dedykowana głównie do młodzieży. Czytając „Raven” nie
mamy czasu na chwilę wytchnienia, na złapanie oddechu. Akcja goni akcję, a
odkrywane tajemnice zaczynają w nas żyć. „Raven” to książka godna polecenia
każdemu czytelnikowi. Jestem pewna, że nie będziecie się nudzić, a emocje,
które was przepełnią podczas czytania pozostaną z wami na bardzo długo
„Raven” to ciekawa i intrygująca propozycja nie tylko dla
fanów paranormal romance, która budzi najgłębiej skrywane emocje i mrozi krew w
żyłach. Sylvain Reynard serwuje nam nieskazitelną historię o sztuce, istotach ciemności,
pożądaniu i namiętności. „Raven” to niebezpieczna przygoda, która wart jest
każdego ryzyka. Pytanie: Czy jesteś skłonny zaryzykować?
Autor: Sylvain Reynard
Tytuł oryginalny: The Raven
Seria The Florentine. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 16 marca 2016
Liczba stron: 512
Kategoria: fantasy, paranormal romance
Moja ocena: 10/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat
Tytuł oryginalny: The Raven
Seria The Florentine. Część Pierwsza
Wydawnictwo Akurat
Data wydania: 16 marca 2016
Liczba stron: 512
Kategoria: fantasy, paranormal romance
Moja ocena: 10/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat
No niestety ale wampiry i te sprawy to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńChyba to nie dla mnie. Jeśli wampiry to tylko takie zmutowane, obrzydliwe i nie mogące zapanować nad swoim instynktem krwiożerczego zabójcy ;)
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Czytałam. Bardzo mi się podobała, nie mogę doczekać się kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńBardzo czekam na tę książkę, zastanawiam się, co też takiego autor nam zaserwuje, po obiecującej trylogii Gabriela jestem mocno zaintrygowana tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie czytuję paranormal romance, ale czuję się naprawdę zaintrygowana. Nie wydaje mi się, by był to kolejny Zmierzch, więc książka już na początku ma u mnie plus. Obecnie większość książek o wampirach jest do kitu, ale wydaje mi się, że ta jest okej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Z pewnością to nie Zmierzch :) Szczerze polecam :) Jestem pewna, że się nie zawiedziesz :)
UsuńNie sięgam często po paranormal romance, ale przyznam, że ta książka bardzo mnie zaciekawiła. Może dzięki niej znowu powrócę do powieści o wampirach ;)
OdpowiedzUsuńSerię o Gabrielu znam - została mi ostatnia część. Jednak "Raven" nie kusi mnie na tyle, aby chcieć po nią sięgnąć. To pewnie ze względu na te wampiry.
OdpowiedzUsuńP.S. Nie wiem, czy wiesz, ale płeć autora jest nieznana - tak naprawdę nie wiadomo, czy Sylvain Reynard jest kobietą, czy mężczyzną. ;-)
no nie wiadomo :) wspomniałam o tym w recenzji, jednak obstawiam, że to mężczyzna :D
UsuńMam ogromną ochotę na tę książkę, bo w poprzednich książkach tego autora zakochałam się po prostu *_*
OdpowiedzUsuń