środa, 25 marca 2015

"Szepty o wschodzie księżyca" C. C. Hunter

PRZEDPREMIEROWO

Autor: C. C. Hunter
Tytuł oryginalny: Whispers at Moonrise

Seria Wodospady Cienia. Tom 4
Wydawnictwo Feeria Young
Data wydania: 26 marca 2015
Liczba stron: 400
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa, paranormal romance
Moja ocena: 10/10 


Zaufaj swojej intuicji.  


Po przeczytaniu „Zabranej o zmierzchu” miałam tak dużo pytań w głowie, że z wielką niecierpliwością czekałam na kolejną część. W końcu miałam poznać odpowiedzi i bliżej zrozumieć gatunek, do którego należy Kylie. I tak ukazał się już czwarty tom – „Szepty o wschodzie księżyca”. Wiedziałam, że nie zawiodę się na autorce i miałam przeczucie, że będzie to najlepsza część ze wszystkich. Moje intuicja mnie nie zawiodła.

Kylie poznała kim albo czym w końcu jest. Jest kameleonem, jak jej prawdziwy ojciec. Gdy myślała, że to rozwiąże nieco jej problemów nagle zaczęły ją przytłaczać pytania, na które nikt nie znał odpowiedzi. Co to znaczy być kameleonem? Jakie się wiążą z tym gatunkiem moce? Kylie nie było łatwo, gdyż jej wzór nieustannie się zmieniał. Raz była czarownicą, raz wampirem, a nawet wilkołakiem. Czuła się wyobcowana i zagubiona bardziej niż kiedykolwiek. Mogła liczyć na wsparcie ze strony najbliższych przyjaciół, jednak jej związek z Lucasem został wystawiony na próbę. Dziewczynę coraz bardziej bolał fakt, że Lucas nie akceptuje jej skłonności porozumiewania się z duchami. Na dodatek to wataha okazuje się dla niego ważniejsza niż uczucie do Kylie. Czy dziewczyna poradzi sobie z odtrąceniem i będzie mogła w pełni zaufać Lucasowi, który wyraźnie coś przed nią ukrywa?

Kylie próbuje rozwiązać zagadkę z duchem Holiday. Nie jest to łatwe zadanie. Traktuje Holiday jak swoją siostrę, siostrę która może niedługo umrzeć. W tych trudnych chwilach jest przy niej Derek, jej dawna miłość. Półelf wyznał jej miłość, lecz nie może oczekiwać od Kylie niczego więcej, niż tylko przyjaźni. Kylie zaczyna się zastanawiać, czy dobrze zrobiła wybierając Lucasa. Nie jest pewna swoich uczuć, jednak gdy zrozumiała, kogo tak naprawdę kocha, jej świat miłosny się zawalił. Czy zdoła wybaczyć zdradę?

Powieść jak zawsze mnie zachwyciła. Zdecydowanie trzyma poziom swoich poprzedniczek, jednak według mnie jest to najlepsza część, jak do tej pory. Ciężko było mi rozstać się z książką chociaż na chwilę. Powiedzieć, że ta powieść wciąga to za mało. Rozdziały kończą się w takich momentach, że dosłownie trzeba przeczytać następny. Najgorzej się czułam, gdy zorientowałam się, że czytam ostatnie strony. Czułam narastające napięcie towarzyszące świetnemu zakończeniu, które wciąż obija się echem w moje głowie. Nie ukrywam, że zrodziły się nowe pytania, na które uzyskam odpowiedź zapewne w ostatniej części Wodospadów Cienia. Chęć poznania dalszych losów Kylie i jej przyjaciół jest tak silna, że już mam tzw. kaca książkowego. Najgorsze są te pytania, na które chciałabym znać odpowiedź już teraz. A jakie to pytania, tego nie będę zdradzała, by nie odebrać innym przyjemności z czytania. Zapewne po skończeniu tej książki każdemu będą krążyły po głowie te same bądź podobne pytania, co mnie w tej chwili.

Jako najlepszej części serii należy się wyróżnienie za wykreowane postacie. Bohaterowie są bardziej rozwinięci, każdy z nich ma wyrazisty charakter i postawę. możemy upodobnić się do każdego z nich i doskonale zrozumieć jego postępowanie. Akcja nieustannie pędzi do przodu, nie dając wytchnienia, a fabuła jest solidnie dopracowana. Myślę, że w tej powieści nie ma nic naciąganego. Wszystko się idealnie zazębia tworząc znakomitą całość.

Najbardziej podobały mi się dialogi. Większość z nich była zabawna i prosta, a przez to wszystko wydawało się bardzo naturalne i rzeczywiste. Przy niektórych śmiałam się do łez. Szczególna sympatią darzę dialogi z udziałem Delli, wyrazistej wampirzycy z sarkastycznym charakterkiem. Dialogi tej powieści są mocnym ogniwem, które nadają jej subtelnego urozmaicenia.

Wątek wręcz kryminalny nadaje powieści charakteru bardziej tajemniczego. Rozwiązanie zagadki ducha i morderstw śledzimy do ostatniej strony. Uwielbiam te emocje, które towarzyszą mi przy czytaniu zaskakujących momentów. Już teraz zazdroszczę wszystkim, którzy będą mieli okazję przeczytać „Szepty o wschodzie księżyca”. Tę książkę polecam każdemu czytelnikowi. Ja jestem zachwycona nie tylko tą częścią, ale całą serią Wodospadów Cienia, i z niecierpliwością czekam na niestety ostatnią już cześć tej kultowej serii.



Za książkę i wszystkie emocje towarzyszące mi przy czytaniu dziękuję niezastąpionemu Wydawnictwu Feeria Young.


Link do recenzji: tom 1 "Urodzona o północy", tom 2 "Przebudzona o świcie", tom 3 "Zabrana o zmierzchu".


 

7 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam chrapkę na tę serię, ale zrezygnowałam. Przy takiej liczbie ciekawych lektur trzeba dokladnie wybierać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie zabrałam się za tę serię, ale tak zachwalasz, że chyba już dłużej nie mogę zwlekać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Był moment, kiedy baaardzo pragnęłam lektury tej książki, ale z czasem ten zapał minął i stało się tak, że nie przeczytałam nawet pierwszego tomu. Widzę, że warto, więc może i znajdę na niego czas. :)
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o tej serii. Zachwalasz ja, ale nie jestem pewna czy chcę ją przeczytać. Jeszcze nie teraz.
    Świetna recenzja.

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory nie znałam tego cyklu. Po Twojej opinii chyba zwrócę na niego uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń