Antydoktryna Śmiertelności
Doktryna Śmiertelności to
trylogia stworzona przez Jamesa Dashnera, którego większość czytelników zna za
sprawą serii „Więzień Labiryntu”. „Gra o życie” to trzecia, i ostatnia, część
trylogii. To tutaj kończy się nasza przygoda z VirtNetem. Tutaj poznamy
odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania i to tutaj dowiemy się, kto tak
naprawdę jest przyjacielem, a kto wrogiem Michaela.
„Uważał się za jednego z najlepszych hakerów. Ale to nie miało dla niego żadnego sensu.Był zagubiony.Zamiast walczyć, poddał się bólowi i spróbował odpłynąć w czarne zapomnienie. Jednak wciąż tutaj był, a cierpienie rozpościerało się przed nim bez końca.”
Michael zostaje uwolniony z
więzienia i razem z przyjaciółmi oraz zaprzyjaźnionymi Tworami stawia czoło
wrogom. A oni się mnożą. Agentka Weber, Kaine i zbuntowane Twory, które chcą
zawładnąć ludźmi. W świecie dochodzi do katastrof i tylko Michael i jego
najbliżsi są w stanie pokonać zło.
„Miał wrażenie, że potężna pięść boleśnie i bezlitośnie zaciska się na jego sercu.”
„Gra o życie” kończy naszą
przygodę z Tworami, VirtNetem i grupą przyjaciół, którzy zrobią dla siebie
niemalże wszystko. Ale niestety wydaje mi się, że to zakończenie trylogii nie jest
już takie porywające, jak dwie poprzednie części. Czegoś zabrakło. Książkę
czyta się co prawda szybko, lecz miałam wrażenie, że jest nieco naciągana.
Akcja goni akcję, lecz przeskakiwanie z wątku do wątku i kręcenie czytelnikiem
jest zbytnio przesadzone. Niestety ta część Doktryny Śmiertelności wypadła
najgorzej.
„Gra o życie” napisana jest,
tak jak dwie poprzednie części, w trzeciej osobie. Ja osobiście wolę powieści
pisane w narracji pierwszoosobowej, ale tutaj nic nie sprawiało mi trudności w
czytaniu. Książkę czyta się lekko. Dashner nie zrezygnował z pobudzania
wyobraźni u czytelnika i w „Grze o życie” również nie brakuje wirtualnych
obrazów. Czytelnik ma szansę na sprawdzenie granic swojej wyobraźni. A autor ma
talent do pisania o rzeczach wirtualnych i komputerowych. To co oddaje na
kartkach swojej powieści to prawdziwa gratka dla maniaków komputerowych. Także
cała trylogia jest idealna dla graczy.
Bohaterowie to te same,
bardzo dobrze wykreowane postacie. Choć pojawiają się nowi bohaterowie, to
główna uwaga skupia się na Michaelu. Momentami miałam wrażenie, że i ta postać
zmieniła się na minus. Czasami zachowanie głównego bohatera jest nieco
irracjonalne i łatwowierne. Może to przez to, że cała fabuła była dla mnie
niezbyt przystępna i trochę się na niej zawiodłam. Postacie drugoplanowe są
tłem dla całej powieści. Tworzą naprawdę zgrana paczkę. Dashner nieco
przesadził z zawiłością powieści i niestety zdarzają się momenty, w których nie
możemy się połapać kiedy mamy do czynienia z tworem, a kiedy z człowiekiem.
James Dashner sprytnie wplata
do fabuły wątek przyjaźni. Pokazuje on jak ważna jest przyjaźń, zaufanie i
poświęcenie. Cała trylogia ma mocny fundament w postaci tej ważnej
wartości, jaką jest przyjaźń. Michael ma swoich przyjaciół, którzy nie
odwracają się od niego, gdy wychodzi na jaw, że ten jest Tworem. Autor skupił
się na pokazaniu jak ważne i cenne jest zaufanie. Myślę, że młodsi czytelnicy
odnajdą niejedną pouczającą lekcję życia w tym wirtualnym świecie.
Doktryna Śmiertelności to trylogia
godna polecenia. Mimo słabej ostatniej części z czystego serca mogę polecić
całą serię fanom fantastyki i świata gier. Dashner postawił na fantastykę, w
której góruje przyjaźń i poświęcenie. Książki dedykowane są głównie do
młodzieży. bo to oni powinni odkrywać tak ważne wartości. A wiadomo, że młodzi
ludzie to często gracze komputerowi więc jestem pewna, że fabuła Doktryny
Śmiertelności przypadnie im do gustu.
Autor: James Dashner
Tytuł oryginalny: Mortality Doctrine: The Game Of Lives
Seria Doktryna Śmiertelności. Część Trzecia
Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 3 lutego 2017
Liczba stron: 384
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Tytuł oryginalny: Mortality Doctrine: The Game Of Lives
Seria Doktryna Śmiertelności. Część Trzecia
Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 3 lutego 2017
Liczba stron: 384
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję
Wydawnictwu Albatros.
Kliknięcie w okładkę przeniesie Was do recenzji pozostałych części
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz