sobota, 14 maja 2016

"Wielki Nieobecny" Kem Frydrych



Zmiana na lepsze.


Często w naszym życiu nie dostrzegamy samych siebie. To paradoksalne, ale tak jest z wieloma z nas. Książka Kem Frydrych to nie tylko przepiękna opowieść o miłości, o jej sile i potędze, lecz również o patrzeniu w głąb siebie, wydobywaniu ze swojego wnętrza tych wartości, które gdzieś po drodze zagubiliśmy. „Wielki Nieobecny” to głęboka, życiowa powieść, która porusza nas swoją fabułą i odbiciem jej w rzeczywistości.

„Kiedy spotyka się dwoje ludzi i odczuwają siebie na poziomie duszy, to na pewno dzieje się coś niezwykłego.”

Karl to wysportowany, młody chłopak, który lubi dziewczyny. Po swoim wyskoku na zawodach, o którym wolałby zapomnieć, wyjeżdża na upojny weekend z piękną dziewczyną. W drodze powrotnej spotyka Natalie – szalonego rudzielca. Z początku wydaje mu się dziwna, jednak z biegiem czasu los sprawia, że odkrywają w sobie nawzajem bratnie dusze. Jest jeszcze Anmarie – nieznajoma, która powala go na kolana jednym dotknięciem. Karl jeszcze nie wie, że to przypadkowe spotkanie zmieni jego życie, jego pogląd, jego duszę.

„Głupiec potyka się o kamienie na drodze, a mądry buduje z nich stopnie.”

Pisząc recenzje debiutów często podkreślam, jak bardzo lubię po nie sięgać. Nigdy nie wiadomo czym zaskoczy nas autor. „Wielki Nieobecny” to debiut polskiej pisarki piszącej pod pseudonimem Kem Frydrych. Powieść można zaliczyć do literatury współczesnej, jednak nie brakuje w niej iskierki fantastyczności. Autorka zadbała o szczegóły ukazując potęgę miłości, przyjaźni, zaufania, czyli tych wartości, które staramy się odkrywać w naszym życiu. Warto również zaznaczyć, że autorka jest jednocześnie wydawcą. Książka nie przeszła zatem super profesjonalnej redakcji, a mimo to uważam że jest bardzo przyjemna w czytaniu.

Bohaterowie powieści to barwne postacie. Szybko się z nimi utożsamiamy, przez co powieść czyta się lekko i płynnie. Każdy z nich uosabia inne cechy charakteru, inną osobowość. Autorka zadbała o najmniejsze szczegóły przy tworzeniu postaci pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych. Ci z drugiego planu dopełniają powieść, sprawiając, że jest bardziej humorystyczna i ciekawa. Karl, Natalie i Anmarie to bardzo mocne i silne charaktery, które pokochacie od pierwszych stron.

„Ludzie pędzą przez swoje życie niczym statki kosmiczne, co jakiś czas spotykając na swojej drodze różne rzeczy, sytuacje, ludzi. I jednych te rzeczy przyciągają tak mocno, że stają się ich satelitami, krążącymi wokoło i niepotrafiącymi się już od nich uwolnić, a dla drugich te same rzeczy stanowią jedynie punkt odbicia, dający im siłę na nową drogę, otwierając przed nimi nowe perspektywy, pragnienie poznawania świata, czy nawet chęć rozwoju wewnętrznego. Są potrzebnym, ciekawym elementem ich życia, nawet niezbędnym, który ich nie uzależnia, a rozwija.”

Kem Frydrych starała się pokazać ogrom miłości, zaufania i przyjaźni jaki występuje w dzisiejszym świecie. Udało jej się to idealnie. Często nie dostrzegamy w sobie miłości, nie mamy na tyle odwagi by zaufać. Często odgradzamy się od świata, od przyjaciół. „Wielki Nieobecny” to powieść, która pokazuje, jak silne są więzi międzyludzkie i jak dużo możemy zrobić, gdy tylko nauczymy się samych siebie. Pokazuje wewnętrzną zmianę, jaka może nastąpić w człowieku. To coś bardzo poruszającego, z czego nie zdajemy sobie sprawy. Wiem, to trochę zagmatwane, jednak jeśli przeczytacie tę książkę zrozumiecie o co mi chodzi.

Głównym wątkiem powieści jest miłość, jednak nie odnajdziecie w tej książce burzliwego romansu. Autorka skupiła się raczej na uczuciu, akceptacji miłości. Dlatego jeśli szukacie kolejnego ckliwego romansidła z erotykiem w tle to szukajcie dalej, bowiem „Wielki Nieobecny” to powieść, powiem kolokwialnie, z zupełnie innej beczki. To poruszająca historia, która chwyta za serce i nie puszcza przez długi czas. To debiut na wysokim poziomie i bardzo wart przeczytania. W książce poruszone są również tematy dosyć przykre, tragiczne i często omijane szerokim łukiem, jak na przykład przemoc domowa, choroba, śmierć. Nie każdy ma odwagę o tym pisać, bo nie są to tematy proste. Kem Frydrych idealnie ujęła te błahe i te bardzo trudne wątki tworząc powieść godną pierwszych miejsc na listach „top”.

Szczerze polecam „Wielkiego Nieobecnego”. Jestem pewna, że każdy odnajdzie się w fabule, utożsami z bohaterami i przeżyje niesamowitą historię. Takich powieści na rynku literatury powinno być więcej.


Autor: Kem Frydrych
Seria Wielki Nieobecny. Część Pierwsza
Wydawnictwo WIELO-RYBA
Data wydania: styczeń 2016
Liczba stron: 500
Kategoria: literatura współczesna 
Moja ocena: 8/10














Za książkę dziękuję autorce Kem Frydrych.


3 komentarze:

  1. Okładka jest niesamowita! Fabuła też wydaje się dobra.Może kiedyś sięgnę. :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://olalive-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że fabuła mnie bardzo zainteresowała. Może skuszę się na tę lekturę, jak będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam :) podoba mi się w tej książce brak brutalnej erotyki, zwykłego 'sexu z byle kim'. Miłość to nie tylko: 'zaliczyć' i następna/następny. Również polecam!

    OdpowiedzUsuń