Autor: Joelle Charbonneau
Tytuł oryginalny: The Testing
Trylogia Testy. Część Pierwsza
Wydawnictwo YA!
Data wydania: 8 października 2014
Liczba stron: 384
Tytuł oryginalny: The Testing
Trylogia Testy. Część Pierwsza
Wydawnictwo YA!
Data wydania: 8 października 2014
Liczba stron: 384
Kategoria: fantasy, literatura młodzieżowa
Moja ocena: 9/10
Zaczytaj się i zalicz Testy.
Chyba każdy z nas zdawał w swoim życiu przynajmniej jeden
test. Niektóre z nich były łatwe, inne trudniejsze ale zawsze każdemu
egzaminowi towarzyszył stres. Jednak stres towarzyszący testom, przez jakie
musiała przejść Cia Vale i inni bohaterowie książki Joelle Charbonneau, to ich najmniejsze
zmartwienie.
Malencia Vale, przez przyjaciół i rodzinę nazywana po prostu
Cia, mieszka w Koloni Pięciu Jezior. Jest to mała kolonia, jedna spośród 18,
których tereny zostały rekultywowane po Wojnie Siedmiu Faz. Wojna Siedmiu Faz
doprowadziła do prawie całkowitego wyniszczenia życia panującego na Ziemi. Ludzie,
po niewielkiej i ciągłej odbudowie, muszą radzić sobie w ciężkich warunkach,
często bez prądu i żywności. Prace odbudowy muszą nadzorować specjalnie
wyszkoleni ludzie, którzy ukończyli studia. Studia również kończą przyszli
przywódcy Zjednoczonej Wspólnoty. Aby dostać się na owe studia, każdy z kandydatów
musi przejść specjalnie przygotowane testy. Testy te nie są zwyczajnymi
testami, jakie przyszło nam zdawać na naszych studiach. Są to specjalnie
dobrane etapy, by wyłonić tylko tych kandydatów, którzy w przyszłości będą
mogli odpowiednio zarządzać i odbudowywać to co zostało zniszczone.
Cia oraz trójka jej przyjaciół z Kolonii Pięciu Jezior
zostali zakwalifikowani do testów. Dla Cii od zawsze było to marzeniem. Jednak
tuż przed rozpoczęciem testów, po rozmowie z ojcem, zaczyna mieć pewne obawy. Ojciec
ostrzega ją, by nie ufała nikomu oraz dzieli się z nią informacjami na temat
jego przygód z testami. Thomas, najbliższy przyjaciel, który również został
zakwalifikowany do testów jest jedynym oparciem dla Cii, ale czy w takim razie
może mu zaufać?
Po dotarciu do Centrum Egzaminacyjnego kandydaci zostają
poddani testom podzielonym na cztery etapy. Pierwszy z nim nie różni się
zbytnio od naszych sprawdzianów, gdyż jest to etap testów pisemnych. Trwa on
dwa dni i sprawdza szczegółową wiedzę z historii, nauk ścisłych i
przyrodniczych, matematyki oraz języka angielskiego. Ten etap można porównać do
naszej matury, chociaż poziom naszych matur jest nieco niższy niż ten
przedstawiony przez Charbonneau. Drugi etap to etap praktyczny, również często
spotykany w naszym świecie. Tutaj wyłania się najlepszych kandydatów, którzy
umieją zastosować teorię w praktyce. Najważniejsza zasada na tym etapie brzmi: „Jeśli
nie znasz odpowiedzi, nie zgaduj”, gdyż błędy będą surowo karane. Trzecim
etapem jest praca w grupach. Może już mniej popularny u nas lecz również
praktykowany. Poznajemy swoich współtowarzyszy, oceniamy ich i rozwiązujemy
problemy razem w grupie, jednak nie do końca wszyscy okazują są uczciwi. Wreszcie
czas na najtrudniejszy etap testów – etap czwarty. W tej części testów sprawdza
się umiejętności podejmowania decyzji i zdolności przywódcze. Niby nic trudnego
jednak może się okazać sprawdzianem życia. Pokonanie kilkuset kilometrów w
trudnych warunkach, bez jakichkolwiek narzędzi, a już nie mówię o sprzęcie
elektronicznym, może okazać się dla niektórych wędrówką życia, gdyż zagrożenia
nie tylko czyhają ze strony środowiska. Współzawodnictwo jest tutaj bardzo
dobrze podkreślone i to właśnie kandydaci powinni obawiać się najbardziej
siebie nawzajem. Kandydaci, którzy ukończą czwarty etap zostają zaproszeni przez
komisję na rozmowę indywidualną. Po tej rozmowie komisja wyłoni 20 osób, którzy
rozpoczną studia na Uniwersytecie.
Jaki jest haczyk w testach? Otóż u kandydatów, którzy przejdą
rozmowę indywidualną wspomnienia z przebiegu testów zostają wymazane. Pamiętają
tylko przyjazd na testy i już świadomość, że dostali się na studia. Czy dobre
jest takie rozwiązanie? To już musicie sami ocenić.
Cia i Tomas stworzyli drużynę. Wspierali się nawzajem,
pomagali. Zaczęło się rozwijać między nimi uczucie ale oboje wiedzieli, że najważniejsze
jest zdanie testu. Na miłość jeszcze przyjdzie czas, po zakończeniu testów, o
ile zakończą je oboje.
Książka bardzo mnie zakończyła, oczywiście pozytywnie. Jest
napisana dobrym językiem, zrozumiałym. Tej książki się nie czyta, ją się
pochłania. Zaskakujące, a czasami wręcz szokujące momenty sprawiają, że na długo
nie zapomnimy tych testów. Śledząc losy Cii można się wiele nauczyć. No bo kto
w dzisiejszych czasach może obyć się bez telefonu komórkowego? Cia musi poradzić
sobie w skrajnie trudnych warunkach, bez żadnych elektronicznych pomocy, które dla
nas wydawałby się niezbędne. Wielu z nas traci głowę, gdy zgubimy telefon komórkowy.
Oczywiście nie wątpię, że znajdą się osoby, które potrafiłyby oczyścić skażoną
wodę, zbudować rower czy zastawić sidła, jednak są też takie osoby, które nie
umieją się posługiwać kompasem. Dlatego zdecydowanie zachęcam do lektury.
Wojna Siedmiu Faz, przedstawiona w książce, doprowadziła ziemię
do poważnych zniszczeń. Jednak Cztery Fazy to zniszczenie spowodowane przez
ludzi. Złe decyzje, złe zarządzanie, kłótnie - to doprowadziło do klęski i
wojny atomowej. Książka daje do myślenia, trzeba się zastanowić nad własnym
postępowaniem, wyborami, gdyż nasz świat chociaż nie jest idealny, to zawsze możemy
sprawić żeby było choć trochę lepiej.
Książkę polecam nie tylko fanom „Igrzysk Śmierci”, gdyż „Testy”
są porównywane do tego typu lektur. Każdy powinien zdać „Testy” po prostu je
czytając. Fabuła fascynuje, zaskakuje, ciekawi. Autorka umiejętnie dopracowała
każdy szczegół. Czytałam wiele negatywnych opinii na temat "Testów",
które są krytykowane głównie przez podobieństwo do „Igrzysk Śmierci”. Kochani czytelnicy,
bądźmy bardziej obiektywni. Jest mnóstwo książek podobnych do „Igrzysk Śmierci”,
mnóstwo książek typu paranormal romance o wampirach i innych stworzeniach
nadnaturalnych. Porównywanie książek jest ok, ale trzeba to robić z rozwagą. „Testy”
są w jakimś stopniu podobne do „Igrzysk Śmierci” ale komentarze typu „autorka
splagiatowała Igrzyska” itp. są nie na miejscu. W obu powieściach mamy do
czynienia z podobną tematyką, w jednej walczenie o wygraną, w drugiej walczenie
o zdanie testów, jednak historie są całkiem różne.
Plusem bez wątpienia jest fakt, że pominięto tu wątki
miłosnego romansu. Wprawdzie jest zarys kiełkującej miłości pomiędzy głównymi bohaterami,
jednak nie jest on najważniejszy. Jestem zadowolona, że przeczytałam powieść
bez burzliwych romansów, złamanych serc i dziewczęcego szlochania w poduszkę, z
powodu złamanego serca.
Cieszy mnie również fakt, że „Testy” mają swoją kontynuację,
która już niedługo będzie miała premierę w Polsce. Jednak tu się rodzi pewien
minusik w powieści – zakończenie. Niestety zakończenie jest dość przewidywalne,
bo nie trudno się domyślić, że główna bohaterka musi przejść testy by dostać
się na studia. Mam nadzieję, że to nie zniechęci nikogo i każdy pochłonie „Testy”
z takim samym entuzjazmem jak większość czytelników.
Za możliwość zdania „Testów” dziękuję Wydawnictwu YA!
Koniecznie muszę przeczytać, jak tak!!! :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś!
Jak najbardziej polecam :)
UsuńOd jakiegoś czasu chcę kupić tą ksiażkę, uwielbiam dystopię <3 Ale denerwuje mnie, że bardzo często książki tego gatunku porównuje się do Igrzysk Śmierci. Zawsze do IŚ XD Eh...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
http://slowami-tez-mozna-dotykac-recenzje.blogspot.com/
Niestety ludzie często przesadzają z porównywaniami :) Ale książkę jak najbardziej polecam :) Na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńOgromnie chcę przeczytać tę pozycję, nawet nie zraża mnie to, że wiele osób uważa, że jest takie same jak Igrzyska śmierci, że jest jej wierną kopią, ale chciałabym sama się o tym przekonać, czy naprawdę tak jest, a może mnie wciągnie tak jak Ciebie?
OdpowiedzUsuńNie jest to wierna kopia Igrzysk :) Ludzie naprawdę przesadzają z porównywaniem wszystkich tego typu książek do Igrzysk ;/ tak samo wszystkie erotyki - do Greya, o wampirach - do Zmierzchu itp. :) Jest pewne podobieństwo ale w gruncie rzeczy są to różne historie :)
UsuńWidziałam sporo recenzji, które negują "Testy" z innych względów niż tylko podobieństwo do "Igrzysk", z resztą skreślanie książki za powtarzalność jest w dzisiejszych czasach dziwne - wszystko jest przecież w jakiś sposób wtórne. W każdym razie po tych wszystkich opiniach mam mieszane uczucia i nie wiem, czy póki co chcę sięgać po tę książkę. Chociaż zachęca mnie brak wątku miłosnego. ;)
OdpowiedzUsuń