PREMIERA już dzisiaj!
Siostrzana więź.
Życie rodzinne nie zawsze jest łatwe. Nie zawsze lubimy się
z rodzeństwem i nie zawsze zgadzamy się z rodzicami. Czasami bywa ciężko, ale
jednak jest to zawsze najbliższa rodzina i staramy się ją traktować z
szacunkiem. Renata Adwent w swojej najnowszej powieści „Nigdy nie jesteś sama”
pokazała, jak ważne są więzi rodzinne. Choć czasami skomplikowane, to jednak zawsze
to rodzina łączy i scala, lecz nie zawsze trzeba być przy niej. Czasami potrzeba
ucieczki od najbliższych i nie oznacza to porzucenia, lecz pewnego rodzaju wolność.
„Choć życie wydaje się czasami podłe i sytuacje są z pozoru bez wyjścia, to jedyną radą jest żyć dalej i się nie poddawać.”
Książka opowiada o
rodzinnych więzach, które plątają się i tworzą supły czasem nie do rozwiązania.
Poznajemy historię pewnej rodziny, która nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Rodzice i cztery siostry. Agata, Milka Róża i Aniela dorastają i miewają swoje
problemy. Róża i Aniela to bliźniaczki, które o dziwo łączą tylko więzi
rodzinne. Dziewczyny nie pałają do siebie sympatią. Gdy każda z sióstr osiąga
już pełnoletność ich drogi się rozchodzą. U Anieli rozwija się choroba
psychiczna, która przysłania cały jej świat.
„Życie się nie kończy, gdy odchodzi kochana osoba, ono się tylko zmienia.”
„Nigdy nie jesteś sama” to książka, która skutecznie odrywa nas od rzeczywistości. Czyta się ją
lekko i bardzo szybko. „Nigdy nie jesteś sama” to idealny odstresowywacz dla
osób strudzonych ciężkim dniem. Choć fabuła nie jest lekka, bo opisuje poważną chorobę
psychiczną, to i tak relaksujemy się przy jej czytaniu. Dobre książki mają to
do siebie, że dzięki nim relaksujemy się i zapominamy o całym świecie.
„Siostry to wspaniały wynalazek, bo są obok, kiedy ich potrzebujesz. Wśród nich jesteś zawsze kimś, masz swoje miejsce i dobrze znaną rolę.”
Bohaterowie powieści
to zwyczajni ludzie, którzy miewają w swoim życiu wzloty i upadki, jak każdy z
nas. Dlatego ta książka tak wciąga czytelnika, bo poniekąd opisuje zwyczajne
życie, które dostrzegamy tuż za rogiem. Aniela jest nieco inna od swoich
sióstr. Od początku sprawia problemy wychowawcze. Gdy poznajemy jej świat i to
jak ona postrzega rzeczywistość, zaczynamy ją lepiej rozumieć. Ściska nam się serce,
gdy w Anieli coś pęka i już nie postrzega rzeczywistości tak jak wszyscy.
Choroby psychiczne są trudne i ciężkie do zdiagnozowania. Niektórzy nie rozumieją,
że coś w głowie może się pomieszać. Niektórzy wstydzą się psychologa i omijają
go szerokim lukiem. A choroba psychiczna im wcześniej wykryta, tym skuteczniej
można ją wyleczyć. Dlatego warto wszystkie niepokojące zmiany zgłaszać innym,
czy to najbliższym, czy lekarzowi.
„Bycie siostrami to najdziwniejsza więź, w której bliskość buduje nawet sterta złości albo chwila wspólnej ciszy.”
Każda z sióstr jest
inna. Każda z nich
próbuje na swój sposób poradzić sobie z zakrętami życia. Czytając książkę przeżywamy
każde zmartwienie i każdą chwilę szczęścia razem z bohaterkami. Autorka idealnie opracowała portrety psychologiczne
bohaterów i dzięki temu nie nudzimy się czytając książkę. Wyraźnie widać
siostrzaną więź, poświecenie i przyjaźń. Mimo że bliźniaczki nie pałają do
siebie wielką miłością to w trudnych chwilach gotowe są oddać za siebie życie. Czytelnik
musi sam sobie wypracować opinię na temat bohaterek i sam dostrzec, co łączy każdą
z nich. Autorka tak skonstruowała fabułę, że mamy okazję poznać każdą z nich
bliżej i możemy spróbować ocenić postępowanie każdej z nich.
Książka
napisana jest prostym językiem. Nie mamy trudności z jej przeczytaniem. Kartka
przemyka nam za kartką. Dziwna sprawa jest z narracją. Czasami możemy się
trochę pogubić. Raz narrator jest trzecioosobowy, raz pierwszoosobowy. I te
przeskoki nie dotyczą rozdziałów, bo wtedy byłoby to dla mnie bardziej
zrozumiałe, ale akapitów, a nawet zdań. Ale im dalej brniemy w opowieść, tym
szybciej się przyzwyczajamy do stylu autorki.
„Bycie na siebie skazanym budzi nienawiść. Bycie na siebie skazanym z miłości wyzwala zdolność do kompromisów.”
„Nigdy nie jesteś sama”
to książka wart polecenia i szczerze ją polecam wszystkim czytelnikom. Jest to
literatura kobieca, nieco obyczajowa, jednak według mnie to czysty przykład
literatury współczesnej. To książka idealna na wieczór w wygodnym fotelu i pod ciepłym
kocem. Nie raz wzruszy i nie raz zszokuje. Jestem dumna, że kolejny raz tak bardzo
przypadła mi do gustu książka polskiego pisarza. Szczerze polecam!
Autor: Renata Adwent
Wydawnictwo Feeria
Data wydania: 15 marca 2017
Liczba stron: 416
Kategoria: literatura współczesna
Moja ocena: 9/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Feeria.
Świetna recenzja😊👍
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie :) Jak tylko będę miała okazję, od razu sięgnę po tę książkę. Czuję, że warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
Po twojej recenzji na 1000 procent sięgnę po tę powieść. Jejku już nie mogę się doczekać, aż się za nią zabiorę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/
Recenzja świetna, ale książka mnie w ogóle do siebie nie przyciąga ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Bardzo fajne cytaty wzięłaś. Ale nie wiem czy książka jest dla mnie. Jakoś mnie do siebie nie zachęciła.
OdpowiedzUsuńmój blog
dodaje do mojej listy must read! <3
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Muszę przyznać, że zarówno okładka jak i opis zwróciły na siebie moją uwagę. Lubię po ciężkim dni zanurzyć się w lekką lekturę, która pozwoli mi odpocząć, więc będę pamiętać o Nigdy nie jesteś sama.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://oddam-ci-ksiazke.blogspot.com/